Redline MotoBlog

Informacje, publicystyka z motoryzacyjnego świata. Bez zbędnych konwenansów.

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Idzie nowe

O odświeżonym Audi A7 nie muszę Wam chyba dużo mówić – dwa tygodnie temu pisałem już o face liftingu największego Sportbacka spod znaku czterech pierścieni, a w ubiegłym tygodniu światło dzienne ujrzało najbardziej hardcore-owe oblicze luksusowego Audi. MINI pierwszy raz w historii zaprezentowało 5 drzwiową odmianę swojego najmniejszego auta. BMW zaś uznało, że to odpowiedni moment, by pokazać odmianę coupe SUV-a X5.





1. Audi RS7 Sportback
Fot. Audi

Poza tym, co wspomniałem dwa tygodnie temu, jeśli chodzi o zmiany, w przypadku RS7 do listy modyfikacji można dodać przedni i tylny zderzak i przyciemnione reflektory LED. Ponadto do palety doszły trzy kolory nadwozia i 21” felgi w 3 odcieniach do wyboru. Pod maską nie zmieniło się nic, co nie znaczy, że nie jest źle. Parametry mówią same za siebie: 560 KM, 700 Nm, 3.9 sekundy do 100 km/h i opcjonalne przesunięcie ogranicznika prędkości 5 km/h poza granicę 300. Auto trafi na rynek w lipcu.

2. BMW X6
Fot. BMW

To było do przewidzenia – Nowe X6 musi wyglądać jak jego rodzinny brat (X5), ale też musi utrzymać swój indywidualny styl. I to – jak widać – udało się Monachijczykom. To też był odpowiedni moment, na zmianę, bo poprzednik na tle obecnych modeli, przede wszystkim wewnątrz trącił już myszką.

Prawdziwą sensacją jest tu jednak redukcja masy – o całe 40 kilogramów. Nie pomoże to jednak 2 litrowemu turbodieslowi o mocy 218 KM być szybszym, niż w X5, bo tego silnika po prostu nie będzie. Podstawowy wariant będzie liczył 3 litry pojemności i 258 KM.

3. MINI 5 Drzwiowy
Fot. MINI

Można było się tego spodziewać. W końcu inżynierowie MINI już od dłuższego czasu przygotowywali nas do tego, że zbudują trochę bardziej rodzinną (ale nie bez przesady, bo Countryman też ma być) wersję MINI. I nawet chyba wiem, dlaczego zwlekano tyle czasu z jego premierą. Opóźnienie jest spowodowane tym, że nowe auto z tyłu wygląda jak londyńska taksówka po szybkiej wizycie pod prasą hydrauliczną. I w sumie opcja przerobienia auta na taryfę byłaby całkiem ciekawa. Zwłaszcza jak pod maską będzie siedzieć 2 litrowy motor o mocy blisko200 KM.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz