A4 w rozmiarze mini
Audi A4 tak bardzo urosło, że panowie z Ingolstadt postanowili wypełnić
lukę modelem A3 sedan. Jednocześnie też jest to jeden z pierwszych tego typu
kompaktów klasy premium na rynku.
Jeszcze do nie tak dawna kompaktowe sedany były traktowane, jako budżetowe
wersje aut z segmentu klasy średniej. Pierwszym producentem klasy premium,
który zwietrzył tu interes jest Mercedes pokazując światu model CLA (przeczytać
o nim możecie tutaj) – auto nawiązujące stylistycznie do CLS-a, ale
mniejsze o dwa rozmiary. Audi również postanowiło pójść w tym samym kierunku,
lecz obrał sobie trochę inną ścieżkę.
Trójbryłowe A3 Nie jest modnym coupe-sedanem, zaś jego klasyczną odmianą,
która – jak pokazują panowie z Ingolstadt – też może prezentować się
dynamicznie. Pokaźna atrapa chłodnicy w stylu „single frame”, mocno podkreślone
nadkola i wyraźne przetłoczenia po boku auta faktycznie mogą się podobać.
Jednak to właśnie tył jest najatrakcyjniejszą częścią samochodu. Podcięte
światła, czy chromowana dubeltówka układu wydechowego wyglądają naprawdę
efektownie.
Do środka zapraszają bardzo wygodne fotele, jednak to, co ukazuje się
przed nami po ich zajęciu budzi trochę mieszane odczucia. Całe szczęście, że
testowany model był w wersji Ambition, co za tym idzie otrzymuje ładną,
trójramienną kierownicę. W pozostałych odmianach w dłonie chwytamy jej dużo
mniej urodziwą siostrę, która ma już cztery cienkie ramiona. Niestety ładnie
przestaje już być, kiedy przeniesiemy wzrok na konsolę centralną i zobaczymy
ogromne tuby wentylacyjne dominujące nad wszystkim tym, co powinno się
znajdować w ich miejscu. Nawet wysuwany ekran komputera pokładowego nie ratuje
sytuacji. Pod dominatorem znalazła się szeroka listwa przycisków i panel
klimatyzacji. Poszukujący przełączników od radia informuję, że dostęp do niego
jest możliwy tylko przez system MMI. Nie jest to najlepsze rozwiązanie, o czym
przekonało się BMW. Chcąc minimalizować ilość przycisków na desce rozdzielczej
również przeniosło obsługę radia na iDrive, co spotkało się z falą krytyki ze
strony dziennikarzy i użytkowników.
Wróćmy jednak do Audi, gdyż nie pisałem jeszcze jak się prowadzi. Szum
toczących się opon to jedyna rzecz, jaką słychać podczas spokojnej jazdy. Jest
to po części zasługa systemu odłączania cylindrów, którego zadaniem jest
redukcja zużycia paliwa. Ważne jest to, że zarówno odłączenie, jak i
przyłączenie połowy cylindrów odbywa się natychmiastowo i niezauważalnie.
Silnik pracuje niemal bezgłośnie, zaś skrzynia biegów rewelacyjnie pomaga
poprawić dynamikę 140 konnego silnika 1,4. 100 km/h mija w niespełna 8,5
sekundy, zaś prędkość maksymalna wynosi 217 km/h, jednak największą zaletę tego
zespołu dostrzeżecie na autostradzie. Kiedy przyjdzie wam mocno przyspieszyć z
np. 150 km/h, skrzynia błyskawicznie zredukuje przełożenie i natychmiastowo
auto zacznie nabierać coraz to większych prędkości. Niestety, to co usłyszymy podczas
wciśnięcia gazu do oporu nie będzie zachwycać, ani sprawiać, że z sadystczną
radością będziemy dusić prawy pedał w podłodze. Brzmienie silnika na wysokich
obrotach przypomina dźwięk zapchanego odkurzacza. Nie tak powinien „gadać”
samochód o sportowych aspiracjach, nawet jeśli pod maską ma najmniejszy z dostępnych
silników.
A wybór auta z podstawowym motorem nie jest tanią inwestycją. Ceny A3
Sedan rozpoczynaj się od blisko 100
tysięcy złotych. Testowa wersja 1,4 TFSI w odmianie Ambition z pakietem
komfortowym, tempomatem, lakierem metallic i specjalną tkaninową tapicerką, to
koszt 142 tysięcy złotych. Bardzo dużo, zważywszy na to, że samochód nadal
traktowany jest jako „goły” – nie ma nawigacji satelitarnej, skórzanej
tapicerki, czujników deszczu, zmroku czy złącza Blutooth. Doposażenie auta winduję cenę o ponad 14 tysięcy
złotych.
Z tej perspektywy A3 sedan najbardziej przypomina większe A4 |
Z tej perspektywy auto wygląda najbardziej dynamicznie |
Minimalizm to hasło sztandarowe projektu wnętrza |
Fotele są bardzo wygodne |
Szkoda, że nie ma tu panelu radia |
Skrzynia DSG imponuje sprawnością działania |
Jakość obrazu moglaby być zdecydowanie lepsza |
Silnik jest bardzo żwawy, jednak duża w tym zasługa skrzyni DSG |
Fot. Marcin Koński
Damn, zupełnie zapomniałem u siebie napisać o tym radiu, ale już to poprawiłem. :D
OdpowiedzUsuńZapraszam zatem również do siebie ;)
http://v8supercharged.blogspot.com/2013/11/test-drive-pt-32-z-tarcza-czy-na-tarczy.html