Geneza
powstania auta o nazwie ORCA C113 nie różni się bardzo od historii innych
małych producentów supersamochodów. Jakiś gość postanowił, że zbuduje najlepszy
(bo własny) samochód, który byłby równie unikatowy, co szybki.
Tak
oto Szwajcar, Rene Beck szumnie zapowiedział budowę swojego bolidu w 1987 roku,
który światło dzienne ujrzał 15 lat później. Prototyp wyposażony został w
silnik Volvo o mocy 375 KM. W 2004 roku przedstawiona została produkcyjna
wersja tego auta.
Auto jest
płaskie jak naleśnik – nadwozie jest bardzo szerokie, ekstremalnie niskie i
niespecjalnie długie. Widać, że motywem przewodnim są nacięcia. Są one
dosłownie wszędzie. Jedne służą wlotom powietrza, drugie zamontowaniu świateł.
Zaraz za kabiną znajduje się ogromna pokrywa silnika z dwoma spoilerami i
bardzo małymi światłami. Dostępu do środka strzegą dwa unoszące się do góry
skrzydła w stylu Lamborghini Countach-a. To, co znajduje się w środku to
absolutny minimalizm, bo jak inaczej nazwać morze alcantary pokrywającej
siedzenia i surową deskę rozdzielczą ograniczającą się do jedynie wskaźników.
Łatwo
jest jednak zauważyć, iż najbardziej istotnym elementem tego auta jest serce,
które pochodzi ze stajni Audi. Dobrze wszystkim silnik 4,2 został poddany
tuningowi przez firmę MTM, która wycisnęła z tego bloku 650 KM. Tym, na których
moc nie zrobiła wrażenia przypominam, że samochód waży 850 kg (z czego samo
nadwozie około 45 kg), dzięki czemu pierwsze 100 km/h ORCA osiąga w niespełna 3
sekundy. Uzyskanie 200 km/h trwa 8,5 sekundy, zaś po następnych 6,5 sekundach
na prędkościomierzu widnieje już 300 km/h. Prędkość maksymalna wynosi robiące
wrażenie 360 km/h. Czy można szybciej? Oczywiście, że można – w modelu SC7,
która bez problemu powinna dobić do 4 „setki”.
Plany
zakładały produkcję 99 sztuk, każdy po 280 tysięcy dolarów. Niestety bardzo
szybko przepadły wszelkie założenia dotyczące budowy auta. Strona internetowa
zarówno producenta, jak i modelu przestała istnieć i raczej nie zanosi się na
to, by pomysł miał zostać reaktywowany.
Fot. ORCA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz