Król
wśród SUV-ów i dwa samochody sportowe
Fot. Kia |
Słowem
wstępu wspomnę jedynie o nowej Kii Sorento, która wygląda tak:
Widać
tu ogromną kabinę i nieproporcjonalnie krótki przód (wszystko dla przestrzeni
wewnątrz), który sprawia, że auto trochę zaczyna przypominać większy samochód
dostawczy. Tył bardzo przypomina to, co można zobaczyć na ulicach w
poprzedniku, czyli przede wszystkim bardzo duże tylne światła. Nie będę
poświęcać temu autu więcej uwagi, ponieważ w ubiegłym tygodniu pokazano prawdziwego
króla, którym jest...
1. Volvo XC90
Fot. Volvo
Nie
jest to rewolucja, a bardzo poważna ewolucja stylistyki zapowiedzianej przez
zjawiskowego Estate Concept. Są tu LED-owe światła dzienne w kształcie litery T
oraz wnętrze z nowymi zegarami i ogromnym ekranem na konsoli środkowej. Poza
tym udało się zachować najbardziej charakterystyczne elementy takie jak catwalk
(choć tutaj jest już bardzo skromny), czy tylne światła rozlewające się od słupków,
po boczne krawędzie tyłu.
Prawdziwa
rewolucja znajduje się pod maską, ponieważ do tego kolosa nie da się zamówić
silnika większego, niż 2 litrowego (pomyśleć, że specjalnie dla poprzednika
zbudowano silnik V8). Początkowo do oferty mają trafić jednostki D5 AWD
(diesel) o mocy 225 KM i 470 Nm, oraz T6 AWD (benzyna), który legitymuje się
mocą 320 KM i momentem równym 400 Nm. Te auta sygnowane, jako First Edition
mają mieć kompletne wyposażenie i mają kosztować ponad 400 tysięcy złotych.
Najciekawsza wersja ma zwać się T8 i być hybrydą o mocy 400 KM, zaś za
rozpędzanie się odpowiadać ma 650 Nm.
2. Renault Sport RS 01
Fot. Renault
Ten
naleśnik o szerokości 2 metrów i wysokości pigmeja mierzącego niespełna 1 m 12
centymetrów, wyposażony w całą masę spoilerów i skrzydeł pełniących funkcję
utrzymania na drodze nośnika dla silnika zapożyczonego z Nissana GT-R, którego
połączono z sekwencyjną skrzynią o 7 biegach. Jest jednak pewna rzecz, która
pozwoli górować nad Godzillą – to prawdziwa waga piórkowa – 1100 kilogramów. Aż
strach pomyśleć na co byłoby stać to monstrum na torze.
3. Dodge Challenger Mopar Drag Pac Concept
Fot. Dodge
Mopar
ma powód do świętowania – kilka dni temu minęło półwiecze wprowadzenia Gen II
426 Race HEMI, który był genialną podwaliną do zbudowania reputacji marki. Z
tego też powodu producent chce uaktualnić 150 wydanych samochodów z silnikami
V8, 50 V10 i ekstremalny 426 race HEMI. Aktualizacja będzie dotyczyła również
aktualnych Challengerów a wszystkie auta otrzymają nowe zderzaki, spoiler i
pełną klatkę bezpieczeństwa. Nowe Dodge-y mają mieć 426 cali, co w przeliczeniu
„na nasze” wynosi 6981 centymetrów sześciennych. Ponadto w wyposażeniu znajdą
się 2 siedzenia z 5 punktowymi pasami bezpieczeństwa oraz koła z oponami o
szerokości 4,5 (z przodu) i 9 cali z tyłu, rozpórka na przednie kielichy oraz
tylna oś wzmocniona 9 calową, aluminiową podpórką. Znacie równie szybkie
fabryczne dragstery?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz