Salon
motoryzacyjny w szwajcarskiej Genewie rozpoczął się dużo wcześniej, niż
moglibyście założyć. Dlaczego? Nie tylko dlatego, że spora część nowości była
już pokazana wcześniej. Producenci też nie potrafili wytrzymać napięcia i
prezentowali zdjęcia swoich aut chwilę przed otwarciem bram imprezy. Na szczęście
byli też tacy, którzy nie wypuścili w świat choćby małej plotki nie rzadko
zaskakując prezentowanymi modelami cały świat.
1. Audi TT/TTS
Fot. Audi
Oto
nowe Audi TT. Wygląda jak aktualne, nieprawdaż? Właśnie. O ile można było
spodziewać się stałości w zarysie auta, tak w całej reszcie wypadałoby
wprowadzić jakieś solidniejsze zmiany, jak uaktualniony wzór grilla, czy
świateł. Puki co, pod maską będą gościły 2 litrowe silniki benzynowe i
wysokoprężne. Pierwsze będą rozwijały 230, bądź 310 KM (TTS), co daje
odpowiednio przyspieszenie do 100 km/h w czasach 5,3 i 4,7 sekundy (oba pędzą
też 250 km/h). Ostatni wariant legitymuje się mocą 184 KM, co pozwoli na
osiągnięcie setki w 7,2 sekundy, zaś prędkość maksymalna to 235 km/h.
2. Maserati Alfieri Concept
Fot. Maserati
Maserati
cały czas poszerza gamę swoich modeli. Tym razem poszedł w ślady Jaguara i
zbudował mniejsze coupe (choć moim zdaniem zdecydowanie bliżej mu do
fastbacka). Trzeba przyznać, że auto wygląda obłędnie. Długa maska i łagodnie
opadający dach może trochę przypominają Jaguara F-Type Coupe, jednak styl, jaki
temu wszystkiemu towarzyszy jest absolutnie włoski. Spójrzcie na szerokie
przednie reflektory, grill z chromowanymi zębami i pionowe wyloty powietrza z
tyłu. Bez wątpienia pod maską zagości solidne V8, ale z pewnością też można
oczekiwać V6.
3. Alfa Romeo 4C Spider Concept
Fot. Alfa Romeo
Ma
materiałowy dach, normalnie wyglądające światła i tytanowo-karbonowy wydech.
Dlaczego? Podobno Alfa trafiła pod ostrzał zarzutów, że nie brzmi tak, jak
powinna. Ja nie wiem, nie miałem okazji prowadzić (mam nadzieję, że niebawem to
się zmieni). Ponadto wszystko jest takie samo, co w Coupe z tą różnicą, że do
masy doszły dodatkowe 60 kg. Jak na otwartą wersję, to i tak bardzo mało.
Zwłaszcza, jak spojrzy się na osiągi gwarantowane przez 240 KM – sprint do 100
km/h w 4,5 sekundy i prędkość maksymalna na poziomie 250 km/h. Smacznie!
4. Abarth 695 Biposto
Fot. Abarth
Dzięki
m. in. szybom z poliwęglanu ten mały potwór waży tylko 997 kg. Ponadto
wzmocniono silnik do 190 KM. Brzmi
ciekawie? To poczekajcie na koniec. Wydech Akrapovic, hamulce brembo,
regulowane zawieszenie, fotele i pasy Sabelta i tytanowe felgi OZ. Teraz czas
na ten koniec. 230 km/h to jego prędkość maksymalna, zaś czas potrzebny do
przekroczenia prędkości na „Gierkówce” wynosi 5,9 sekundy. MINI John Cooper
Works GP może zacząć się bać włoskiego skorpiona.
5. Rolls-Royce Ghost Series II
Fot. Rolls-Royce
5 lat
po debiucie mniejszej limuzyny Rolls-Royce-a producent niespodziewanie
zadecydował o odświeżeniu modelu. Najważniejsza zmiana to nowe przednie światła
z pasem LED-ów. Maska i zderzaki, zaś wewnątrz można znaleźć pokładowy system
WiFi i większy ekran zmodernizowanej nawigacji. Pod maską cały czas siedzi 563
KM, które z pomocą 780 Nm katapultują (to chyba złe słowo w stosunku do Rolls-a)
auto do 250 km/h przekraczając barierę 100 km/h w niespełna 5 sekund.
6. Alpina B6 Bi-Turbo Gran Coupe
Fot. Alpina
Alpina
poszła na całość i postanowiła zająć się największym Gran Coupe z Monachium. Efekt?
540 KM, napęd na 4 koła i sprint do 100 km/h w 3,7 sekundy. To lepszy wynik,
niż M6. Prędkość maksymalna też jest godna uwagi, bo podbija poprzeczkę do
poziomu 317 km/h. Tylko cena jest wyższa, niż w stosunku do M6 GC, ale tylko
odrobinę, bo w Stanach wynosi 358 tysięcy złotych. Jak na elitarne BMW, to
można to potraktować jak promocję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz