A że
miłe smaczki często lubię zostawiać na końcu, to produktem naszych południowych
sąsiadów zajmę się na początku. Chcecie wiedzieć, czy działo się coś jeszcze
poza wymienionymi poniżej samochodami? Tak, Lincoln przedstawił swój nowy model
– MKC. Nie wygląda on na tyle ciekawie, bym chciał się nad nim pochylać.
Zwłaszcza, że nie będzie oferowany na europejskim rynku. Powróćmy jednak do
dzisiejszych bohaterów.
1. Skoda Yeti
Fot. Skoda
Jeśli
w pierwszej kolejności popatrzycie na drugie zdjęcie, pomyślicie „a co tu miałoby
się zmienić. Auto wygląda jak stare Yeti”. To prawda, dużo więcej działo się z
przodu. Wielka stopa straciła okrągłe reflektory na rzecz klasycznych, „zwyczajnych”
kloszy. A wiecie kto przyczynił się do tej zmiany? Chińczycy. Wymogi rynku „kraju
wielkiego muru” były dość mocno ograniczone ze względu na nietypowy kształt
reflektorów. Ma to jednak pewną zaletę – pierwszy raz będzie można doposażyć
SUV-a Skody w światła biksenonowe. W palecie silników nie zmieni się za to
absolutnie nic.
2. Ford Ka Concept
Fot. Ford
Szczerze
wątpię w sukces najnowszej odmiany najmniejszego Forda. Z generacji na
generację samochód wygląda coraz bardziej zwyczajnie, a na dodatek z tyłu zaczyna
przypominać Dacię Sandero. Równie smutno zapowiada się to, co będzie napędzało
tego malca. Jeśli łudziliście się, że pojawi się odmiana SportKa, to dajcie
spokój. Pod maską będzie 1 litrowy silniczek o mocy 80 KM, bądź też 105 konny „potwór”
1,5. Radziłbym ludziom z Forda zrobić coś z tym samochodem, zanim nie wyjdzie
wersja produkcyjna, bo ta będzie sprzedawać się jeszcze gorzej od poprzednika.
3. Subaru Legacy Concept
Fot. Subaru
Dziwne
rzeczy dzieją się u producenta spod znaku plejad. Dotychczas nie rozpieszczał
nas nadmiarem samochodów koncepcyjnych, jednak teraz, kiedy ledwo ochłonęliśmy
po pokazie zdjęć modelu WRX, już można podziwiać nowego Legacy. To, co można
powiedzieć na pierwszy rzut oka, to to, że robi wrażenie. Samochód w końcu nie
przypomina konkurentów sprzed dekady – auto prezentuje się świeżo, ma modne
kształty i wcięcia. Ciekawi mnie tylko, czy pod kamuflażem ciekawego nadwozia
kryje się deska rozdzielcza wyglądająca jeszcze starzej ode mnie.
4. Mercedes-Benz Vision Gran Turismo Concept
Fot. Mercedes-Benz
Na
koniec wisienka na torcie. Niestety jednak muszę Was zawieźć – to nie jest
(przynajmniej oficjalnie) następca SLS-a. Dobra wiadomość jest jednak taka, że
każdy z Was będzie mógł przetestować to cudo. Jedynym warunkiem jest zakup
konsoli Play Station 4 z grą Gran Turismo 6. Naturalnie powstanie też jeden
rzeczywisty egzemplarz i tak samo, jak wirtualny, będzie mógł legitymować się
mocą 585 KM i równo 800 Nm momentu obrotowego. Sam silnik (oczywiście V8 bez elektrycznych
„wspomagaczy”) nie będzie musiał za bardzo dźwigać nadwozia, bo na jednego konia
mechanicznego ma przypadać tylko 2,4 kg. Mam jedną prośbę do Mercedesa –
Wprowadźcie go do produkcji. I to natychmiast!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz