Redline MotoBlog

Informacje, publicystyka z motoryzacyjnego świata. Bez zbędnych konwenansów.

piątek, 7 listopada 2014

Szybkie i nieznane: Jehle Super Saphier

Fot. wikipedia.org

Można się śmiać, że Lichtenstein jest fajnym krajem, bo miał swój supersamochód, zanim stało się to modne. Co więcej, powstał on na bazie na pozór zwyczajnego projektu. No dobra, nie był zwyczajny, ale moc początkowa wynosiła skrone 75 KM, które były uzyskane z silnika Volkswagena Golfa. Dzisiejszy bohater pod maską skrywa ponad 13 razy potężniejszy agregat.

Zacznijmy może jednak od początku. W 1982 roku debiutowało chyba najbardziej kontrowersyjne auto marki Jehle. Nazywało się jeszcze Saphier i miało płytę podłogową zapożyczoną z Volkswagena Garbusa. To, co widać na pierwszy rzut oka szokuje jeszcze bardziej. Przed Wami najprawdziwszy w swojej formie klin, który lekko odbiega wystającymi przednimi błotnikami. Drzwi samochodu otwierały się do góry jak w Lamborghini. Za kabiną spoczywała jednostka napędowa napędzająca gigantyczne większe tylne koła.

Od razu można się zorientować, że skromna moc będzie niewystarczająca, bo Xaver Jehle 3 lata później zaprezentował auto, które mogło pochwalić się stadem 150 KM. To pozwoliło zwiększyć prędkość maksymalną ze 170 do 230 km/h. To jednak nie był koniec dalszych modyfikacji – w 1989 roku pod maskę dołączyło kolejne 200 KM pozwalające rozpędzić Saphiera do 320 km/h.

Kolejne zmiany pojawiły się niespełna rok później. Poza zwiększoną do 500 KM mocą, dodano do nazwy człon „Super”. To jednak nie koniec. Auto już nie było budowane na podwoziu Garbusa. Właściwie Super Saphier był już niemal całkowicie samodzielną konstrukcją. W tym samym roku do oferty producenta dołączył prezentowany model.

Podwójnie doładowane monstrum z 12 cylindrowym silnikiem o pojemności 6,6 litra i mocy 1000 KM mogło osiągnąć ponad 400 km/h. Niektórzy mówią, że teoretycznie samochód był w stanie dobić do oszałamiającej prędkości 440 km/h, jednak nigdy nie dało nam się przekonać jak daleko ten wynik jest od prawdy, ponieważ nikt nie odważył się nawet zamówić Super Saphiera.

Fot. de.academic.ru
Fot. wikimedia.org

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz