Nie
można tego inaczej określić, ponieważ kolejny producent samochodów na potrzeby
gry Gran Turismo 6 postanowił zbudować odosobniony, szalenie koncepcyjny
samochód. Po Peugeocie, który jako pierwszy znalazł tu genialne pole do popisu,
cudownym Mercedesie AMG Vision Gran Turismo i odrobinę „kaszkajowym” Nissanie,
przyszła pora na... Astona Martina. Aby jednak dowiedzieć się czegoś więcej o
nim, musicie jeszcze chwilę poczekać.
1. SEAT Leon X-Perience
Fot. SEAT
No
nie! SEAT również uległ śmiesznej modzie opakowywania w plastik zwyczajnego
kombiaka, tylko po to, by nadać samochodowi bardziej terenowego charakteru. I
tak tym mało szlachetnym materiałem przyozdobiono zderzaki (tutaj na wszelki wypadek
postanowiono domontować wstawki z aluminium), progi i nadkola. Dobra wiadomość
jest taka, że ta wersja rzeczywiście będzie miała sens, bo jako jedyna w
ofercie zostanie wyposażona w napęd na cztery koła. Pod maską znajdzie się 180
konny silnik TSI, wyposażony w automatyczną, bądź manualną skrzynię biegów. Nie
oznacza to, że typowe Mirki nie mają tu czego szukać, bowiem paleta silników
diesla jest przebogata – od 110 konnego 1.6 TDI, po wersję 2.0 TDI o mocy 150,
bądź 184 KM.
2. McLaren 650S GT3
Fot. McLaren
Wbrew
pozorom ten samochód ma dużo więcej wspólnego z 12C, niż 560S. Poważnie –
nadwozie to tylko przykrywka, bo wnętrze, to tylko zmodyfikowane, ale nadal
porażająco szybkie 12C GT3. Co więc zmieniło się poza budą? Spoilery, które
poza zwiększaniem docisku mają też za zadanie usprawnić chłodzenie hamulców,
czy silnika. Jest też nowe zawieszenie i klatka bezpieczeństwa zbudowana według
najaktualniejszych wytycznych FIA. Sam silnik, to doskonale znane V8 z
podwójnym doładowaniem, jednak wbrew temu, co wskazuje nazwa modelu, nie osiąga
650 KM, tylko limitowane pół tysiąca KM. Ubytek 150 KM nie powinien jednak
pogorszyć osiągów auta.
3. Aston Martin DP-100 Vision Gran Turismo Concept
Fot. Aston Martin
Aston
Martin przyzwyczaił nas do zniewalających samochodów (no, poza Lagondą). Pięknych,
niezwykle porywających i po prostu fajnych. Bez przesadnej wyniosłości. Wyglądających
na warte miliony euro, jednak niewiele sobie z tego robiących. To, co trafi do
Gran Turismo 6 jest zdumiewające, bo w żaden sposób nie trafia do swoich
kanonów, ani czegokolwiek, co można nazwać brytyjskim. Wystarczy popatrzeć na
przód, by dość do wniosku, że już było coś podobnego. Czyżby Ford GT90? Tak
samo nadmuchane nadkola, niemalże identycznie wyglądająca kopuła wnętrza i
wiązka świateł mijania bardzo przypominające szczeliny z Forda. Z tyłu jest
dużo ciekawej, bo tam można zauważyć odrobinę One-77 w tylnych światłach, czy
idealnie widocznym silniku V12, który – jak mniemam – ma 7.3 litra pojemności.
Za pomocą dwóch turbosprężarek agregat ten produkuje równo 800 cyber-koni
mechanicznych. Może to pora na zakup fotela ze złączą wpinaną w rdzeń kręgowy?
4. Ford Focus ST
Fot. Ford
Na
pierwszy rzut oka Focus ST zmienił się tylko nieznacznie. Inny jest przedni
zderzak i światła. Drobny retusz sięgnął też konsoli środkowej i zegarów. Tu
jednak nie wszystko, bo nastąpiły też poważniejsze zmiany, które mogą zszokować
niejednego fana Forda.
Mowa o
jeszcze jednym silniku dostępnym w tej wersji i nie jest to mocniejszy wariant
2 litrowego potwora o mocy 250 KM. Fakt, cały czas Ford ogranicza się do 2
litrów, ale zasilanych ropą. Taki wariant będzie legitymował się 180 KM i 400
Nm momentu obrotowego. Moc będzie przenoszona wyłącznie za pomocą manualnej przekładni,
a sprint do 100 km/h ma trwać ponad 8 sekund. Czyżby rywalizacja z Golfem GTD,
Octavią RS TDI i Leonem FR TDI miała jakikolwiek sens?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz