|
Fot. conceptcarz.com |
Czy
coś jesteście w stanie powiedzieć o francuskich kierowcach? Pewnie niewiele, bo
nawet jeśli na polskich drogach trafi się auto na owych blachach, to i tak
okaże się, że prowadzi je Polak, który ściągnął to auto z nad Sekwany. Co
prawda ich kierowcy rajdowi są bardzo zdolni. Nie muszę wspominać chyba
Sebastiana Loeba, czy jego imiennika – Sebastiana Ogiera. Zaznajomieni z
tematem wspomną też Jeana-Louisa Shlessera i całej masy innych kierowców,
którzy zapisali się na rajdowych i wyścigowych kartach historii.
Ci,
którzy mieli okazję przemierzać francuskie autostrady o zwykłych
zmotoryzowanych nie będą w stanie powiedzieć nic innego, jak „zawalidrogi”.
Mieszkańcy tego kraju na drogach poruszają się tak, jakby mieli w samochodach
zamontowany ogranicznik prędkości do 130 km/h. I ani o 1 km/h nie śmią
przekroczyć tej wartości. Pewnie domyślacie się jak musi wyglądać wyprzedzanie
na tamtejszych autostradach? Jeśli nie wiecie, to wybierzcie się na naszą
autostradę i poczekajcie aż jeden z TIR-ów zjedzie na lewy pas.
I
właśnie w tak przedziwnym kraju istnieje mała firma motoryzacyjna Technical
Studio, która zajmuje się wytwarzaniem małoseryjnych samochodów sportowych.
Ostatnim ich wyczynem jest model TS07 – mała pchła, która za kręgosłupem
kierowcy skrywa silnik o 4, 6, bądź 8 cylindrach. Jednak to, co można się
dowiedzieć na temat jednostek to to, że najmniejszy motor liczy sobie 2 litry
pojemności i 200 KM mocy. Stado to zanim trafi na koła, musi przejść przez
skrzynię biegów, która ma 5 przełożeń i – co ucieszy miłośników mieszania
„wajchą” – sterowana jest manualnie. Ciężko powiedzieć jak szybko rozpędza się
TS07 do 100 km/h, jednak z całą pewnością musi być szybki – waży przecież 945
kg. Bez problemu powinien też osiągnąć prędkość maksymalną zablokowaną na
poziomie 250 km/h.
Inną
sprawą jest wygląd tego auta. Gigantyczne światła z przodu i wcale nie mniejsze
tylne lampy, monstrualnych rozmiarów spoiler i dwie motocyklowe końcówki
wydechu słabo się prezentują. Deska rozdzielcza skrywa zegary... z Peugeota 206
i to w zasadzie tyle można się spodziewać od tego TS07. Zastanawia mnie jedno –
kto zamówił sobie taki samochód, a nie wolałby podobnych pieniędzy wydać na
Lotusa Elise?
|
Fot. conceptcarz.com |
|
Fot. cars-wallpapers.net |
|
Fot. myspeedster.net |
|
Fot. photos.automobiles.free.fr |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz