Redline MotoBlog

Informacje, publicystyka z motoryzacyjnego świata. Bez zbędnych konwenansów.

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Noworoczna moc nowości

Ubiegły tydzień obfitował w masę nowości motoryzacyjnych. Mercedes zakończył maraton pokazów nowej odsłony E-klasy, Lincoln przedstawił dość ciekawego SUVa MKC, Audi zrobiło benzynową wersję SQ5, Nissan, jak co roku przedstawił nowego i mocniejszego GT-R’a a Peugeot i Citroen pokazały swoje małe crossovery. Poniżej najciekawsze nowości zeszłego tygodnia.






1. Peugeot 2008
Fot. Peugeot

Miejskie Crossovery robią coraz większą karierę, a najważniejszy samochód tej klasy – Nissan Juke – ma coraz większą konkurencję. Oprócz ulubieńca wszystkich blokersów – Renault Kaptura – do klasy dołącza też podwyższony Peugeot 208 – 2008. Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że samochód będzie miał wyłącznie napęd na przednią oś. W jeździe po bardziej sypkich szutrach ma pomagać system Grip Control, który jest połączony z układem ESP i ma za zadanie usprawnić jazdę w lekkim terenie. Pod maską będzie można znaleźć zarówno małe silniki 1,2, jak i mikrohybrydy 1,6 e-HDI.


2.  Audi SQ5 3.0 TFSI

Fot. Audi

Wydaje się, że Audi w końcu zrozumiało, że w przeciwieństwie do benzyniaków, możliwości turbodiesli zaczynają osiągać już wszystko. W tym celu producent z Ingolstadt zaserwował swojemu najmocniejszemu średniemu SUVowi porządny silnik benzynowy o pojemności 3 litrów i mocy 354 KM. To pozwoli na osiągnięcie zablokowanych 250 km/h, a pierwsza „setka” mija tu po 5,3 sekundy. Stylistycznie samochód nie różni się właściwie niczym w porównaniu do odmiany wysokoprężnej.


3. Lexus IS
Fot. Lexus


Pamiętacie pierwszą generację IS? Był to jeden z najfajniejszych samochodów swojej klasy. Fajna sylwetka i zdecydowanie najciekawsze zegary wzorowane na sportowych zegarkach. Druga generacja okazała się szczytem nudy skierowanym do starszych ludzi i kobiet niewiedzących do końca, za co odpowiada kierownica – takie ot coś do wożenia się z punktu A do B. Najwidoczniej producentowi znudził się ten target i przedstawił IS’a zgodnie z pierwszym wzorcem – ciekawym samochodzie, który potrafi porywać dynamicznych ludzi. Z tą porywczością nie przesadzam, bo we wnętrzu znajdziemy zegary łudząco podobne do tych w wyczynowym LFA, którego produkcja właśnie się zakończyła. Znowu Lexus zacznie wyznaczać nowe trendy, a model IS znów będzie mógł dostarczać tyle radości z jazdy, co seria 3.


4. Mercedes-Benz E63 AMG
Fot. Mercedes-Benz

Tymi dwoma modelami Mercedes ostatecznie zakończył proces odświeżania swojego średniego sedana dla podstarzałej populacji Europy i Ameryki Północnej. Samochód w edycji AMG zdecydowanie odmłodniał, a to za sprawą zderzaka z monstrualnymi wlotami powietrza. Zdecydowanie więcej zmieniło się tam, gdzie wzrok nie sięga na pierwszy rzut oka. 550 konny silnik V8 o pojemności 5,5 litra rozpędza samochód do ograniczonych umownie 250 km/h, zaś przyspieszenie do 100 km/h zadziwi nie tylko właścicieli kilkuletnich Ferrari – 3,5 sekundy. Jest jeszcze mocniejsza odmiana – Performance, w której moc rośnie do 575 KM. Wtedy też auto potrafi pędzić aż 300 km/h. Dla czujących respekt przed taką gromadą koni producent umożliwił wyposażenie auta w napęd na 4 koła, ale czy to rzeczywiście może być dobry pomysł?


5. Nissan GT-R
Fot. Nissan

Nissan na rok modelowy 2013 przygotował kolejne nowinki w swoim najszybszym modelu. GT-R nie dostał, co prawda większej mocy, choć 550 KM wcale nie jest małą wartością. Jednak poprzez poprawę rozwoju mocy i zawieszenia udało się jeszcze skrócić przyspieszenie – tym razem auto osiąga „setkę” w 2,7 sekundy (urywając z tego wyniku 0,1 s.). Wielkim sukcesem inżynierowie nazywają też „urwanie” pół sekundy na okrążeniu na torze Nurburgring (7:18:6). Ponadto auto nie zmieniło się wcale. Mimo, że od debiutu minęło już 5 lat, to ten samochód nadal jest ciekawą alternatywą dla Porsche 911 Turbo.

6. Renault Captur

Fot. Renault

Cały crossover na bazie Clio z całą pewnością stanie się miłośnikiem blokersów. Nie ze względu na bryłę nadwozia, czy ponadprzeciętne osiągi. „Swojak” przyjmie się przez nazwę elementu obowiązkowego każdej bluzy właściciela z miejskiej dżungli. Sam samochód właściwie tylko tam może się sprawdzić ze względu na najprawdopodobniej napęd, który będzie trafiać wyłącznie na przednie koła. Powodem takiego rozwiązania będzie gama silnikowa, podobna do tej w Clio, tak więc podstawową jednostką będzie turbobenzyniak o pojemności 0,9 litra. Topowym dieslem ma zostać 1,5 litrowy motor.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz