Redline MotoBlog

Informacje, publicystyka z motoryzacyjnego świata. Bez zbędnych konwenansów.

piątek, 23 listopada 2012

Szybkie i nieznane: Invicta S1

Fot: gomotors.net


Invicta, to najstarsza marka samochodów, która nie osiągnęła zbyt wiele. Z przerwami ten brytyjski producent produkował auta od 1925 roku. Obecnie produkowane modele zaprezentowano w 2002 roku na salonie samochodowym w Birmingham (może też właśnie dlatego nikt o nim nie wie), a pierwsze modele zostały wyprodukowane rok później.

Auto jest osadzone na stalowej ramie, do której złożono nadwozie z włókna węglowego. Dla poprawienia poczucia bezpieczeństwa drzwi oraz zderzaki wzmocniono dodatkowo Kevlarem. Samochód ma idealny środek ciężkości, poprzez zastosowanie silnika z przodu i 100 litrowego zbiornika paliwa z tyłu. 

Invicta hamuje na 350 mm tarczach hamulcowych z przodu i aż 340 mm z tyłu. Najciekawsze tutaj jest jednak własnej produkcji zawieszenie, które bez większych modyfikacji może sprostać standardom wyścigów GT.

Najmniej ciekawym elementem jest jednak nadwozie, które jest po prostu nieproporcjonalnie brzydkie. Nie za długi przód, długa kabina i prawie tak samo długi tył. Idealnie wpasowałby się bardziej w samochód do gry GTA, ponieważ wygląda lekko karykaturalnie. Najśmieszniejsze jednak przed wami. Tym czymś są... tylne światła zapożyczone z Volkswagena Passata B5 i przekręcone o 90 stopni. W aucie za 150 tysięcy funtów (czyli prawie 800 000 zł) to po prostu niesmaczny żart.


Do napędzania tego brzydala służy uturbione 5 litrowe V8 o mocy 608 KM. W połączeniu z niską masą prawie 1400 kg daje nam przyspieszenie do 100 km/h w 3,8 sekundy i prędkość maksymalną na poziomie 322 km/h. Dziesięć lat temu musiało to robić wrażenie, bo obecnie sportowe limuzyny BMW i Audi są w stanie dostarczyć podobnych wrażeń.





Fot: seriouswheels.com
Fot: mad4wheels.com


Fot: rsportscars.com
Fot: supercarford.blogspot.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz