Spodziewaliście się kiedykolwiek, aby BMW produkowało pod
swoją marką samochód napędzany na przednie koła? Czy w ogóle myślelibyście o
BMW, jako o producencie minivanów? To niestety prawda, czego idealnym
odzwierciedleniem jest tytuł. Inaczej tego nazwać nie można. Peugeot pokazuje
supersamochód napędzany silnikiem diesla. Pomysł podpatrzony trochę z wyścigów
24 godzinnych w LeMans, trochę od Audi z jego koncepcyjnym R8 V12 TDI. Ponadto
nie działo się nic tak bardzo szczególnego. Kia pokazała resztę gamy Cee’d’a
(najwięcej apostrofów w jednym wyrazie). RCZ przeszedł facelifting, który nie
dodał mu uroku, a 208 doczekało się crossoverowej odmiany – 2008. Volkswagen
pokazał Garbusa w pakiecie R-line, a Lotus torową Evorę. Więcej nowości
poniżej.
1. Porsche Cayenne S Diesel
fot. Porsche
Porsche (a właściwie Volkswagen)
na poważnie potraktowało wprowadzenie diesla do oferty modeli. Najlepszym tego
dowodem jest dostępność 3 litrowego silnika od Audi również w Panamerze. Teraz
większa jednostka z Ingolstadt o pojemności 4,2 litra została udostępniona
Cayenne’owi. Moc, jaką produkuje wzmocniona jednostka wynosi 382 KM. Tutaj jednak
ważniejszy jest moment obrotowy, który daje nam 820 NM. Przyspieszenie do 100
km/h to 5,7 s, a prędkość maksymalna wynosi 252 km/h. Tych, którzy chcą kupić
ten samochód nie interesuje spalanie, więc nie wiem po co komu ten silnik i
spalanie na poziomie 8,2 litra. Mocne diesle w SUVach, to bezsensowne
rozwiązanie.
2. Peugeot RCZ R Concept
fot. Peugeot
To jedna z dwóch odmian, na jakie
oczekuję – jedna to Spider, o której mówi się od kilku miesięcy. Druga to
mocniejsza odmiana sportowa, która mogłaby konkurować z autami klasy GTI.
Niestety poprawienie czegoś dobrego nie zawsze przynosi odpowiedni skutek, co
można stwierdzić po ostatnim faceliftingu. Styliści nie byli do końca
zdecydowani, czy zachować obecny grill, czy dać nowy mniejszy. Efekt jest taki,
że mamy tutaj dwie atrapy chłodnicy. Pomysł jest masaktrycznie zły. To tak,
jakby w miejsce nosa ktoś miał drugą twarz. Dużo ciekawiej jest pod maską.
Silnik ma tę samą pojemność, co najmocniejsza dotychczasowa wersja – 1,6.
Jednak zwiększając ciśnienie doładowania i wzmacniając podzespoły silnika
uzyskano tutaj 260 KM. Niestety nie podano informacji o przyspieszeniu i
prędkości maksymalnej. Jest tylko ta najmniej istotna – wydzielanie dwutlenku
węgla na kilometr – 155 g.
3. Volvo V40 R-Design
fot. Volvo
Nowe V40 jest dla Was za nudne?
Dla mnie może nie, ale nie mogę pojąć, dlaczego zastąpiono nim aż trzy modele.
Nie mniej jednak pokazano sportową odmianę tego surowego stylistycznie
kompaktu. Nowy odcień koloru – Rebel Blue – był inspirowany C30 od Polestar’a. Nazwa
lakieru rzeczywiście ma coś na rzeczy, bo Volvo mogłoby uchodzić za dobrego,
pedantycznie ułożonego ucznia. Buntowniczy niebieski wprowadza dużo zamieszania
w tym uporządkowanym samochodzie. Tak jak w zwykłych odmianach, ta również ma
trójkolorowe zegary w zależności od trybu jazdy. Dziwić może tylko opcja „Eco”
w aucie o mocy 254 KM, bo taki jest najmocniejszą odmianą, ale wersja 115 konna
też może być „sportowa”. Auto obniżono o centymetr w celu poprawy prowadzenia w
szybko pokonywanych zakrętach.
4. Smart Forstars Concept
fot. Smart
Widzieliście coś równie
szalonego? To najfajniejszy Smart od czasów Crossblade’a! Jest to zapowiedź
trzeciej generacji Fortwo, który będzie wspólnie budowany z Renault. Auto
będzie napędzane silnikiem elektrycznym o mocy 82 KM, który trafił tutaj wprost
z modelu Brabus Smart Fortwo Electric Drive. Auto w porównaniu z najmniejszym
Smartem jest dużo większe. Mierzy ponad 3,5 metra długości, 1,7 m szerokości i
1,5 m wysokości. Prędkość maksymalna została ograniczona do 130 km/h – Idealna
do miasta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz