Redline MotoBlog

Informacje, publicystyka z motoryzacyjnego świata. Bez zbędnych konwenansów.

poniedziałek, 9 marca 2015

Ostatecznie Genewskie premiery, część 1/6


Wreszcie zakończymy etap premier motoryzacyjnych w Genewie, który poruszamy już od miesiąca. Nie oznacza to jednak, że będę pisać tu o jakimś podsumowaniu, czy moim Top 10, bo nie zdziwę się, jak 10 pozycji pozostanie dzisiaj do przedstawienia Wam. Dlatego może by nie przeciągać, szybko przechodzę do tematu.

A i jeszcze jedno. Rzekomo w tym tygodniu mam zamknąć wydanie Redline, ale jako, że już 3 tygodnie temu hucznie to ogłaszałem i nic z tego nie było, to tym razem dam Wam znać, jak faktycznie dojdziemy do owego końca.

1. Bugatti Veyron Grand Sport Vitesse La Finale
Fot. Bugatti

Seria 450 Veyronów (300 coupe i 150 roadsterów) już zdążyła znaleźć wszystkich właścicieli, dlatego też Bugatti postanawia się pożegnać ze swoim najszybszym samochodem dodając coś od siebie do wspomnianego, ostatniego Grand Sporta Vitesse. Schemat kolorystyczny nadwozia i wnętrza to wymysł klienta z Bliskiego Wschodu, zaś Bugatti postanowiło dodać od siebie napis „La Finale” na spodzie skrzydła, przednim zderzaku oraz na zagłówkach foteli. Poza tym samochód nie wyróżnia się względem innych modeli w najmniejszym stopniu. Z resztą Veyron już jest wystarczającym argumentem by nie być zapomnianym przez tłum, nawet jeśli ten nie ma zbyt wiele czasu, by się dobrze przyjrzeć autu. Wszak 100 km/h pojawia się na prędkościomierzu po 2.6 sekundy, zaś prędkośc maksymalna przekracza 400 km/h. Dla przypomnienia dodam, że 8 litrowe W16 produkuje 1200 KM i 1500 Nm.

2. Infiniti QX30 Concept
Fot. Infiniti

Nie od dziś wiadomo, że Infiniti ma bardzo dużo wspólnego z Mercedesem – te same silniki diesla oraz benzynowe 2.0, skrzynie biegów. Ten samochód ma jeszcze więcej wspólnych cech. Do zbudowania konkurenta BMW X1, Audi Q3 i Mercedesa GLA, Infiniti musiało posłużyć się płytą podłogową ostatniego z wymienionych, co oznacza, że auto będzie wyposażone w napęd na wszystkie koła oraz silniki z turbodoładowaniem. Z resztą podczas targów, pod maską zaprezentowanego samochodu znalazła się takowa jednostka o pojemności 2 litrów i mocy 211 KM, którą połączono z 7 biegową przekładnią automatyczną. Poza tym tylko na niego popatrzcie! Wygląda wspaniale!

3. Audi Q7 e-tron 3.0 TDI quattro
Fot. Audi

Nowe Audi Q7 zdążyliście już zobaczyć trzy miesiące temu. Wtedy najbardziej zszokowało mnie to, że największy SUV z Ingolstadt wcale nie wygląda już jak pseudoterenówka, a bardziej jak wielkie kombi na ciut podniesionym zawieszeniu. Teraz do dwóch wersji silnikowych (diesla o mocy 272 KM i 333 konnej benzyny) dołącza wersja hybrydy jednostki wysokoprężnej i elektrycznej, których łączna moc wynosi 373 KM. Taka gromada koni mechanicznych rozpędza Q7 do 100 km/h w 6 sekund, zaś prędkośc maksymalna to 225 km/h. Zużycie paliwa ma oscylować w granicy 2 litrów na 100 km, zaś zasięg na samym trybie elektrycznym wynosi do 56 km. Maksymalnie na jednym baku, Q7 e-tron powinien pozwolić Wam na dojechanie z Warszawy do Bukaresztu (1303 km) z turystycznym objechaniem miasta (dodatkowe 77 km).

4. Bentley EXP 10 Speed 6 Concept
Fot. Bentley

Może się wydawać, że Bentley chce namieszać w segmencie małych coupe tj. Jaguar F-Type Coupe, czy Mercedes-Benz AMG GT. Niestety nic bardziej mylnego – prezentowany samochód jest tylko zapowiedzią linii stylistycznej producenta na najbliższe kilka-kilkanaście lat. Bardzo więc możliwe, że tak oto będzie wyglądać kolejna generacja Continentala GT, choć producent wcale nie wyklucza zbudowania mniejszego auta. Szczerze powiedziawszy nie jest to dla mnie aż tak istotne, jak sama prezencja samochodu, który jest po prostu wspaniały i to bez względu na to z której perspektywy patrzycie na EXP 10. Czy podziwiacie nadwozie, czy też wnętrze. Ten samochód jest jeżdżącą perfekcją.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz