Redline MotoBlog

Informacje, publicystyka z motoryzacyjnego świata. Bez zbędnych konwenansów.

środa, 8 stycznia 2014

Wyścig na ¼ mili – Mazda 3 2.0 SKYACTIV-G



Trójka na piątkę

Najnowszy kompakt Mazdy to bardzo dojrzałe auto, które nie ma prawie wcale wad, a jedną z jego największych zalet jest bardzo przyzwoita cena. A co jeszcze ma innego do zaoferowania „trójka”?


To był bardzo intensywny dzień, a za pisanie dzisiejszego artykułu zabrałem się o najgorszej dla mnie porze – w środku nocy. Oczywiście mógłbym zająć się tym jutro, bo i tak zdążyłbym z tekstem na czas, jednak ze względu na to, że lubię „na gorąco” relacjonować wrażenia z jazdy, robię to w najmniej odpowiednim momencie. Co więcej, jutro czeka mnie przeprawa do stolicy znienawidzoną przeze mnie komunikacją miejską, gdyż tam czeka na mnie kolejne auto.


To są właśnie uroki mojego zajęcia – im ciaśniejszy grafik samochodów tym lepiej, jednak z drugiej strony czas, jaki muszę poświęcić na napisanie czegoś sensownego kurczy się równie szybko, jak opada wskaźnik poziomu paliwa Veyrona przy pełnym pędzie.

Dlatego szybko postaram się streścić, jakim samochodem jest dzisiejsza bohaterka – Mazda 3.



Nie dalej jak dwa miesiące temu pisałem o jej większym bracie. „Szóstka” bardzo spodobała mi się nie tylko za sprawą atrakcyjnej stylistyki i dojrzałej konstrukcji. Silnik był bardzo dynamiczny, ale też potrafił zadowolić się śladowymi wręcz ilościami paliwa, zaś skrzynia biegów była po prostu boska.


Nie inaczej jest w przypadku Mazdy 3. Tu nie ma szans na to, by nie trafić z przełożeniem. Precyzja wręcz powala przywodząc na myśl samochody czysto sportowe, a nie rodzinnego kompakta. Przekładnia tym razem została połączona z 2 litrowym silnikiem benzynowym, który osiąga moc 165 KM. Dzięki niemu auto ważące niewiele ponad 1200 kg rozpędza się do 100 km/h w nieco ponad 8 sekund, zaś sprint kończy wtedy, kiedy wskazówka prędkościomierza dobije do wartości 210 km/h.


Zawieszenie sprawia wrażenie sztywnego i zwartego jak mucha czekająca na lecącą w jej kierunku gazetę. Jednocześnie też sztywność nie jest na tyle przerażająca, by na samą myśl o jeździe po dołach rozsypywały się dyski kręgosłupa niczym wieża jengi. Po prostu przed wjazdem w zakręt kierowca jest całkowicie pewny tego, że auto bez problemu pokona łuk. Tak powinno zachowywać się zawieszenie każdego szanującego się samochodu o sportowym zacięciu.


A owy pazur widoczny jest na każdym kroku. Piękna stylistyka nadwozia efekt kontynuacji linii „szóstki”. Widać to przede wszystkim z przodu. Poszukiwacze rewolucji z drugiej strony auta nie znajdą jednak niczego wykraczającego poza kanon obłych i łagodnych przejść. Całość prezentuje się bardzo przyjemnie dla oka, jednak jeśli liczyliście na zabieg przekopiowania deski rozdzielczej z większego brata, to jesteście w błędzie. Tylko panel klimatyzacji i kierownica są takie same, jak w 6. Cała reszta  to już osobny projekt.


Szczególnie wyraźnie widać to po zegarach, a właściwie jednym zegarze otoczonym wyświetlaczami informującymi o obrotach silnika, poziomu paliwa, czy średnim spalaniu. Na konsoli środkowej znalazł się ekran nawigacji, który irytuje niewyłączającym się komunikatem za każdym razem, kiedy silnik samochodu zostaje uruchomiony. To w zasadzie jedyna wada „trójki” – innych słabych punktów nie znalazłem.


A ile kosztuje ten prawie ideał? Co najmniej 74,4 tysiąca złotych, jednak auto doposażone do poziomu modelu testowego wymaga dopłaty kolejnych 10 tysięcy złotych. Co dostajemy w zamian? Reflektory biksenonowe, piękny czerwony lakier, czujnik świateł, podgrzewane fotele, czy też nawigację satelitarną. Przy takiej ilości opcji cena wydaje się być rozsądnie skalkulowana.


Z profilu Mazda 3 prezentuje się harmonijnie


Nowa "trójka" dużo lepiej prezentuje się
od swoich poprzedniczek



\

Największa zmiana wewnątrz, to zupełnie inne zegary
Fotele są bardzo wygodne
W topowej odmianie wyposażeniowej miejsce
prędkościomierza zajmuje obrotowmierz


Precyzja skrzyni zasługuje na najgłębsze ukłony
Najbardziej irytujący element auta. Ostrzeżenie, które zawsze
trzeba zatwierdzić
Pomimo niezbyt wysokiej mocy silnik jest dynamiczny



Dziękujemy salonowi Mazda BEMO Motors za udostępnienie samochodu do jazdy testowej.

Fot. Marcin Koński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz