Trójka na piątkę
Najnowszy kompakt Mazdy to bardzo dojrzałe auto, które nie ma prawie
wcale wad, a jedną z jego największych zalet jest bardzo przyzwoita cena. A co
jeszcze ma innego do zaoferowania „trójka”?
To był bardzo intensywny dzień, a za pisanie dzisiejszego artykułu
zabrałem się o najgorszej dla mnie porze – w środku nocy. Oczywiście mógłbym
zająć się tym jutro, bo i tak zdążyłbym z tekstem na czas, jednak ze względu na
to, że lubię „na gorąco” relacjonować wrażenia z jazdy, robię to w najmniej
odpowiednim momencie. Co więcej, jutro czeka mnie przeprawa do stolicy
znienawidzoną przeze mnie komunikacją miejską, gdyż tam czeka na mnie kolejne auto.
To są właśnie uroki mojego zajęcia – im ciaśniejszy grafik samochodów
tym lepiej, jednak z drugiej strony czas, jaki muszę poświęcić na napisanie
czegoś sensownego kurczy się równie szybko, jak opada wskaźnik poziomu paliwa
Veyrona przy pełnym pędzie.
Dlatego szybko postaram się streścić, jakim samochodem jest dzisiejsza bohaterka – Mazda 3.
Nie dalej jak dwa miesiące temu pisałem o jej większym bracie. „Szóstka” bardzo spodobała mi się nie tylko za sprawą atrakcyjnej
stylistyki i dojrzałej konstrukcji. Silnik był bardzo dynamiczny, ale też
potrafił zadowolić się śladowymi wręcz ilościami paliwa, zaś skrzynia biegów
była po prostu boska.
Nie inaczej jest w przypadku Mazdy 3. Tu nie ma szans na to, by nie trafić
z przełożeniem. Precyzja wręcz powala przywodząc na myśl samochody czysto
sportowe, a nie rodzinnego kompakta. Przekładnia tym razem została połączona z
2 litrowym silnikiem benzynowym, który osiąga moc 165 KM. Dzięki niemu auto ważące
niewiele ponad 1200 kg rozpędza się do 100 km/h w nieco ponad 8 sekund, zaś
sprint kończy wtedy, kiedy wskazówka prędkościomierza dobije do wartości 210
km/h.
Zawieszenie sprawia wrażenie sztywnego i zwartego jak mucha czekająca na
lecącą w jej kierunku gazetę. Jednocześnie też sztywność nie jest na tyle
przerażająca, by na samą myśl o jeździe po dołach rozsypywały się dyski
kręgosłupa niczym wieża jengi. Po prostu przed wjazdem w zakręt kierowca jest
całkowicie pewny tego, że auto bez problemu pokona łuk. Tak powinno zachowywać
się zawieszenie każdego szanującego się samochodu o sportowym zacięciu.
A owy pazur widoczny jest na każdym kroku. Piękna stylistyka nadwozia
efekt kontynuacji linii „szóstki”. Widać to przede wszystkim z przodu.
Poszukiwacze rewolucji z drugiej strony auta nie znajdą jednak niczego
wykraczającego poza kanon obłych i łagodnych przejść. Całość prezentuje się
bardzo przyjemnie dla oka, jednak jeśli liczyliście na zabieg przekopiowania
deski rozdzielczej z większego brata, to jesteście w błędzie. Tylko panel
klimatyzacji i kierownica są takie same, jak w 6. Cała reszta to już osobny projekt.
Szczególnie wyraźnie widać to po zegarach, a właściwie jednym zegarze
otoczonym wyświetlaczami informującymi o obrotach silnika, poziomu paliwa, czy
średnim spalaniu. Na konsoli środkowej znalazł się ekran nawigacji, który
irytuje niewyłączającym się komunikatem za każdym razem, kiedy silnik samochodu
zostaje uruchomiony. To w zasadzie jedyna wada „trójki” – innych słabych
punktów nie znalazłem.
A ile kosztuje ten prawie ideał? Co najmniej 74,4 tysiąca złotych,
jednak auto doposażone do poziomu modelu testowego wymaga dopłaty kolejnych 10
tysięcy złotych. Co dostajemy w zamian? Reflektory biksenonowe, piękny czerwony
lakier, czujnik świateł, podgrzewane fotele, czy też nawigację satelitarną. Przy
takiej ilości opcji cena wydaje się być rozsądnie skalkulowana.
Z profilu Mazda 3 prezentuje się harmonijnie |
Nowa "trójka" dużo lepiej prezentuje się od swoich poprzedniczek |
\ |
Największa zmiana wewnątrz, to zupełnie inne zegary |
Fotele są bardzo wygodne |
W topowej odmianie wyposażeniowej miejsce prędkościomierza zajmuje obrotowmierz |
Precyzja skrzyni zasługuje na najgłębsze ukłony |
Najbardziej irytujący element auta. Ostrzeżenie, które zawsze trzeba zatwierdzić |
Pomimo niezbyt wysokiej mocy silnik jest dynamiczny |
Dziękujemy salonowi Mazda BEMO Motors za udostępnienie samochodu do jazdy testowej.
Fot. Marcin Koński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz