Nie
będę zbyt odkrywczy, jeśli powiem, że można je spotkać wszędzie. Nawet pogoda
je nam zagwarantowała, bo po pięknym i słonecznym piątku przyszła słaba sobota,
a o niedzieli nie chcę nawet mówić. Nie mam zamiaru wcielać się w górala i
mówić o tym co mamy za oknem, tylko przedstawię Wam parę aut z grupy budżetowej
i dwójkę, na którą trzeba wydać „odrobinę” więcej pieniędzy.
1. MG 3
Fot. MG
Kiedy
Chińczycy wykupili upadającą markę MG, przy każdej premierze nowego modelu
podkreślali, że chcą danym autem wrócić na rynek „Starego Kontynentu”. Niestety
na samych zapowiedziach kończy się szturm na Europę, ale tym razem ma się to
zmienić. Pod koniec tego roku samochód ma zawitać nie tylko w Wielkiej
Brytanii, ale też pozostałych krajach (w tym w Polsce). Czy auto może się
podobać? Być może. Mnie jakoś on nie przekonuje, zwłaszcza z tyłu pokaźne lampy
sugerują, że mamy do czynienia z miejskim minivanem, a przecież nie taka jest
„trójka” od MG. No i ten bieżnik przez całe auto. Czyżby konkurenci już w
momencie premiery mieli go rozjechać? Bardzo możliwe, bo pod maską znajdziemy
silniczek o mocy tylko 103 KM połączony z 5 biegową przekładnią.
2. Porsche Panamera Turbo S
Fot. Porsche
Sądziliście,
że Panamera Turbo, to szczyt możliwości inżynierów z Zuffenhausen? Otóż nie, bo
oto przedstawiono wersję Turbo S. Parametry? 570 KM, 750 Nm (z overboost 800),
3,8 sekundy do 100 km/h i prędkość maksymalna na poziomie 310 km/h - Szybko.
Tym samym Porsche wspięło się na szczyt grona najszybszych limuzyn świata.
Problem jest tylko taki, że Panamera to liftback, dlatego też najszybszą
limuzyną nadal pozostaje Maserati Quattroporte GTS.
3. Dacia Duster
Fot. Dacia
Duster
to z całą pewnością największy hit Dacii, ponieważ znalezienie na ulicy tego
modelu nie jest szczególnie trudnym zadaniem. Dlatego też face lifting nie
powinien być bardzo znaczący. Z tego też powodu postanowiono na delikatny
retusz zderzaków, atrapy chłodnicy i świateł. Wewnątrz zmiany są dużo większe –
deska rozdzielcza upodobniła się do tej, której można znaleźć w nowych Loganach
i Sandero. Jeśli szukacie zmian pod maską, to możecie znaleźć 125 konną
jednostkę 1,2. Dołączy ona do słabszego (i większego) „benzyniaka” 1,6, oraz
dwóch diesli.
4. Chevrolet Camaro 1LE
Fot. Chevrolet
Co
prawda wersja 1LE oferowana była już w przedliftingowej odmianie, jednak
dopiero teraz sprzedaż usportowionego SS ma się rozpocząć z dużą pompą. Jak już
sami zauważyliście najważniejsze zmiany, to inna maska wykonana z włókna
węglowego. Z tego samego materiału powstała też lotka na tylnej klapie. Ponadto
w opcji są też specjalne felgi i fotele Recaro. Całość prezentuje się bardzo
rasowo – zwłaszcza z tyłu. Aż szkoda, że w Europie oferta Camaro jest tak mocno
ograniczona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz