Samochód za rozsądną cenę
Od kilku tygodni Vauxhall – czyli brytyjski Opel – Astra wozi gwiazdy po
torze Top Gear, jako samochód za rozsądne cenę. Czy w Polsce Astra kosztuje równie
atrakcyjne pieniądze?
Na to pytanie odpowiem tradycyjnie na końcu. Opel Astra nie tylko na
polskim rynku jest traktowana niemal na równi z Volkswagenem Golfem (
tekst o wersji 1,4 TSI przeczytacie tutaj) – to najgroźniejszy i odwieczny rywal modelu z piorunem w logo. Nie
jest też nowością, że Astra jest sporo większa od Golfa, co widać po drugim
rzędzie siedzeń, zwłaszcza na wysokości kolan.
Z zewnątrz kompakt ciągle prezentuje się dynamicznie, jednak straciła
trochę prowokującego charakteru. Nadwozie pomimo dość sporej długości nadal dobrze
wygląda, zaś tył idealnie zwieńcza stylistykę Astry. Największą zasługę wnoszą
tu tylne światła, które w nocy ostrzegają kierowców za pomocą podwójnych łuków
świetlnych.
Testowany egzemplarz był w wersji wyposażeniowej Enjoy. Wyposażony
został w skórzanką kierownicę, radio,
półautomatyczną klimatyzację i tempomat. Niestety jakość materiałów trochę może
dziwić, bo na desce rozdzielczej jest dość dużo twardych i średnio przyjemnych
w dotyku plastików. Zegary są doskonale znane z innych modeli, jak również
siedzenia, które są wygodne i zapewniają przyzwoite podparcie boczne.
Prowadzenie to mocna strona Astry. Auto jest pewne i bardzo stabilne.
Silnik w zupełności wystarcza zarówno do podróżowania w mieście, jak i na
trasie, jednak jest jedno ale. Aby samochód zaczął sprawnie przyspieszać,
wskazówka obrotomierza musi znajdować się powyżej 2 tysięcy obrotów na minutę. Wtedy
można liczyć na przyspieszenie do 100 km/h w czasie poniżej 10 sekund, a jeśli
dalej będziecie trzymać pedał gazu w podłodze, prędkość maksymalna przekroczy
200 km/h.
Opel Astra to bardzo przyzwoity i wyjątkowo rodzinny kompakt. Spory
bagażnik pozwoli zabrać na pokład wakacyjny ekwipunek, co w przypadku
konkurencyjnych aut wcale to nie jest takie oczywiste. Wróćmy do pytania z
początku artykułu. Cena Astry w wersji Enjoy rozpoczyna się od 75 tysięcy
złotych. Testowany egzemplarz doposażony o lakier metallic i parę pakietów
Ejnoy wymaga dopłaty 5,2 tysiaca złotych. Samochód za rozsądną cenę
kosztujący 80 tysięcy złotych? To pytanie pozostawiam już Wam.
Opel ma ambicje awasowania do klasy premium |
Astra to kawał solidnego kompaktu |
Przedni reflektor jest niemal identyczny jak w Insigni |
Tym razem projektantom tył wyszedł lepiej, niż w poprzedniku |
Turbo. Nawet dziś to słowo przyspiesza bicie serca |
Każdy właściciel Opla poczuje się tu jak w domu |
Pionowe kratki wylotu powietrza przypominają te montowane w Cee'd-ach pierwszej generacji |
Bardzo estetyczne przejście deski rozdzielczej na drzwi |
Ilość miejsca na tylnej kanapie jest więcej niż wystarczająca |
Przeładowana deska rozdzielcza, to prawdziwa zmora. Na szczęście Opel w odświeżonej Insigni już sobie z nią poradził |
Prędkościomierz z aż nadto optymistyczną skalą |
Fot. Łukasz Walas (lukaszwalas.blogspot.com), Marcin Koński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz