Ostatni majówkowy tydzień nie był zbyt przepełniony nowościami motoryzacyjnymi, jednak Porsche zaserwowało nam zdjęcia chyba najbardziej oczekiwanego samochodu linii 911 – Turbo, o którym więcej napiszę później. Ponadto Chevrolet pokazał tradycyjnie sportowy model występujący w serii Indy500 jako safety car – tym razem nie będzie to nic innego, jak Corvette Stingray. Skoda przedstawiła rodzinną odmianę Octavii, która naszym zdaniem powinna zostać flagowym modelem Skody, a nie masakryczny Superb. Kolejne nowości przedstawiamy poniżej.
1. Toyota 4Runner
Fot. Toyota
Nowy SUV Toyoty oferowany na północnoamerykańskim rynku dość mocno
zmienił się w porównaniu do poprzednika. Z przodu auto wygląda zdecydowanie
dynamiczniej za sprawą dużej powierzchni wlotów powietrza, zaś małe gniewne
światełka i szeroki srebrny pas na zderzaku powinny zostać poprawione. Tył to
trochę styl odświeżonego Pajero bez koła zapasowego na klapie bagażnika. Nie
mniej jednak auto wygląda bardzo dynamicznie. Pod maską samochodów będzie
pracować 4 litrowy silnik V6 o mocy 270 KM, który za pośrednictwem 5 biegowego
automatu będzie przenosić moc na obie osie.
2. Icona Vulcano
Fot. Icona
Zupełnie nowe auto równie świeżego producenta od razu ma ambicje
dorównania najlepszym. Vulcano to auto odrobinę przypominającego Vette
Stingraya, jednak zarówno z przodu jak i z tyłu jest zdecydowanie bardziej
agresywne. Wewnątrz auta postawiono na absolutny minimalizm podparty
wszechobecną elektroniką, która rzuca się w oczy na konsoli centralnej i przed
kierownicą. Icona zaprezentowała pierwszą supersportową hybrydę, którą napędza
spalinowy silnik V6, bądź V12 o mocy 790 KM, który wspomagany jest 160 konną
jednostką elektryczną. Słabsza wersja rozpędza ten samochód do 100 km/h w
czasie 2,9 sekundy i rozpędza się do ograniczonych elektronicznie 350 km/h.
Tyle samo pędzi mocniejsza wersja z tą różnicą, że pierwszą setkę osiąga w
mniej niż 2 sekundy. Do tej pory te wartości były zarezerwowane wyłącznie dla
motocykli. Icona pokazuje, że dwuślady już je zaczynają przerastać.
3. Porsche 911 Turbo
Fot. Porsche
Porsche dość nietypowo przedstawia na początku obie odmiany Turbo. Od
razu można zauważyć, że ta wersja ma inne zderzaki, inną końcówkę układu
wydechowego, wydatne poszerzenie błotników z wlotami powietrza do
turbosprężarek i tradycyjny spoiler. Największym rozczarowaniem jest brak
potrójnego doładowania, o którym tak dużo mówiło się swego czasu. Pod maską
Porsche mamy tradycyjny układ bi-turbo, dzięki któremu silnik o pojemności 3,8
litra osiąga 560 KM. Sprint od 0 do 100 km/h nowemu Porsche zajmuje jedynie 3,1
sekundy (Turbo potrzebuje 0,1 sekundy więcej), zaś rozpędzanie kończy się
dopiero przy 318 km/h (zarówno w wersji „zwykłej”, jak i S). Nowy model będzie
można zamawiać od sierpnia, zaś cena rozpoczynać się będzie od 162 055
euro, a za S producent zażyczy sobie 195 256 euro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz