W ostatni weekend na lotnisku w
Ułęży odbyła się impreza pod nazwą MINI Drive, którą zorganizował warszawski
dealer MINI – Auto Fus. W ciągu trzech dni teren będący torem testowym
odwiedziło ponad 200 osób. W trakcie imprezy można było sprawdzić możliwości
niemal wszystkich dostępnych modeli, odbyć szkolenie na płycie poślizgowej, czy
powtórzyć kurs pierwszej pomocy. Poza częścią szkoleniową odbyły się również
zawody sprawnościowe pozwalające sprawdzić umiejętności parkowania, zawracania,
czy precyzyjnego pokonywania toru jazdy. Dla miłośników rywalizacji
przewidziano tor wyścigowy z miniaturkami MINI Countrymanów. Wbrew pozorom
utrzymanie samochodzików w ryzach nie było takie łatwe, jak mogłoby się
wydawać. Najmłodsi mieli do dyspozycji własny tor z MINI napędzanymi siłą
własnych nóg.
Podczas imprezy można było
przejechać się zarówno modelami „standardowymi”, jak i oznaczonymi logiem John
Cooper Works. Do dyspozycji był John Cooper Works Countryman, Roadster i
Paceman, zaś resztę rodziny reprezentował Cooper S, Cooper D Countryman i Cooper
S Cabrio. Nie zabrakło też najszybszego przedstawiciela rodziny MINI – GP,
który jedynie cieszył oczy jako ekspozycja (a szkoda) – i bardzo ciekawej interpretacji
samochodu dostawczego – Clubvan.
Impreza
przebiegała bardzo sprawnie i bez jakichkolwiek niespodzianek, co można
zawdzięczać również pogodzie. Po imprezie uczestnicy zjedli obiad i odebrali
pamiątkowe dyplomy z drobnymi upominkami. MINI maniaków już dziś zaprosić na
środy do Redline Motoblog na artykuły o paru bardzo ciekawych modelach.
|
Były dwa elementy nauki jazdy na płycie poślizgowej
- po okręgu... |
|
... i w slalomie |
|
Na końcu toru trzeba było "zatańczyć" wokół pachołka |
|
Ostatnim elementem szkolenia był przejazd
otwartą wersją MINI |
|
Nie mogło też zabraknąć pokazu możliwości napędu All4 |
|
Wskazówki instruktora były niezbędne do poprawnego
pokonania trasy |
|
Zmieszczenie się MINI w dziurę było jednym z elementów
zawodów |
|
Gwiazda imprezy - MINI GP |
|
MINI dla najmłodszych było
naprawdę mini |
|
Zaś torowe to już liga makro |
Foto. Łukasz Walas (lukaszwalas.blogspot.com), Marcin Koński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz