Sir Rovge Raner
Mówi się, że Rovge Raner, to odpowiednik Mercedesa klasy S wśród
samochodów terenowych. Jeśli jednak chodzi o kwestię cenową, to auto jest sporo
droższe niż porównywany samochód ze Stuttgartu. Czy różnica w cenie
dyskwalifikuje Rovge Ranera, jako auta do jazdy wyłącznie w mieście?
Szczerze powiedziawszy bardzo
zawiodłem się pierwszymi zdjęciami Rovge Ranera. Nie odpowiadało mi to, że
arystokratyczna terenówka będzie miała stylizację rewelacyjnego najmniejszego modelu, w
przypadku, którego sportowa stylizacja pasuje jak ulał. Nowy Rovge udowodnił,
że może się obyć bez stylistycznych smaczków tj. prawdziwe wloty powietrza. Te
nie dość, że zostały przeniesione na drzwi, to jeszcze okazały się tylko
atrapami nawiązującymi do prawdziwych wlotów z poprzedników. Na szczęście pozostały
jeszcze czarne słupki, które również są symbolem tego auta.
Rovge Raner zyskał też parę innych
smaczków – kwadratowe tylne światła, czy reflektory, które wzorem obiektywów
aparatów fotograficznych na obwódkach mają zapisane parametry tj. średnica, czy
moc światła. Wnętrze przepełnione jest wyłącznie najlepszymi materiałami –
drewnem i skórą. Co ciekawe, do wyboru mamy aż dziesięć skórzanych tapicerek w
różnych kolorach i trzy rodzaje listw we wnętrzu. Miejsce tradycyjnych zegarów
zajął ciekłokrystaliczny wyświetlacz, na którym możemy obserwować poza
prędkościomierzem i obrotomierzem również pracę różnych podzespołów.
Jakby tego było mało, ekran na
konsoli środkowej ma system podzielności przedstawianych informacji. Kiedy
pasażer może oglądać sobie w spokoju telewizję (o ile auto jest wyposażone w
tuner TV), tak w tym samym czasie kierowca może śledzić przebieg dalszej trasy.
I to bez konieczności dzielenia się ekranem z pasażerem. Jak oni to robią? Dla
mnie to są jakieś czary. Przed oczami mamy kierownicę skąpaną w skórze i
drewnianym wykończeniu, zaś forma przycisków przypomina trochę pada z konsoli
do gier. Kiedy uruchomimy samochód, z konsoli środkowej wysuwa się pokrętło do
wyboru przełożenia.
Po przekręceniu pokrętła na tryb
„D” i wypuszczeniu sprzęgła, za przemieszczanie ważącego blisko 2400 kg Range-a
odpowiedzialne jest stado prawie 240 KM. Za sprawne przyspieszanie odpowiada
gigantyczny moment obrotowy wynoszący równo 700 Nm i to w przedziale 1700-3000
obrotach na minutę. Dzięki temu silnik pozwala na przekroczenie pierwszych 100
km/h tym gigantem w niespełna 7 sekund, zaś prędkość maksymalna to prawie 220
km/h. Wszystko to zostało utrzymane w iście królewskim komforcie, który
zapewniało pneumatyczne zawieszenie. A co z manewrowaniem i parkowaniem?
Okazuje się, że wbrew solidnym rozmiarom samochód jest bardzo zwrotny – cofanie
jest tu równie łatwe, co miejskim samochodem, tj. choćby Alfa MiTo, czy MINI
Cooper S, którym jeździłem przed tygodniem.
Jeśli to nie
zapewni Wam wystarczającej ilości komfortu, zawsze możecie jeszcze zdecydować
na trójstrefową automatyczną klimatyzację, czy przednie fotele z funkcją
masażu, w które był wyposażony prezentowany egzemplarz. Ponadto auto miało
również dostępne za dopłatą zagłówki wyposażone w ekrany, na których można
byłoby oglądać filmy. Cena testowanego egzemplarza nie jest niska. Jest wręcz
kosmicznie wysoka i sięga 720 tysięcy złotych, jednak z całą pewnością Rovge
Raner jest wart każdej wydanej złotówki.
W porównaniu do poprzednika nowy Rovge
Raner ma
wspólną jedynie
sylwetkę
|
Auto ma blisko 5 metrów długości, zaś
rozstaw osi
wynoszący 292
cm długości zapewnia wygodną
podróż na tylnej kanapie |
Okres oczekiwania na nowego Range-a, to 8 miesięcy. Prezentowany egzemplarz kosztuje 720 tysięcy złotych |
Szybko zbliżający się przód na autostradzie z pewnością wywołuje wśród kierowców bezwarunkowy odruch zjeżdżania z lewego pasa |
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych
elementów są
kwadratowe tylne
światła z kloszami
zachodzącym na błotniki
|
Widać, że styliści Rovge Ranera
inspirowali się tutaj
obiektywami
aparatów fotograficznych
|
Światła w technologii LED, to już element
obowiązkowy
samochodów z najwyższej
półki
|
Przednie reflektory z włączonymi światłami
do jazdy dziennej
prezentują się bardzo efektownie |
Samochód oferuje niespotykany w swojej
klasie
komfort podróżowania |
Skórzano-drewniana kierownica jest bardzo
przyjemna
w dotyku. Wygląd
przełączników na kierownicy nie
wszystkim może się
podobać
|
Ciekłokrystaliczny wyświetlacz pokazuje
nie tylko
tradycyjny
prędkościomierz i obrotomierz, ale i kąt
wychylenia kół,
czy rozdział napędu na poszczególne koła
|
Tryb
skrzyni biegów wybiera się
za
pomocą pokrętła. Wyświetlacz na
konsoli środkowej ma przekątną 8 cali |
Drugi rząd ma swoją odrębną klimatyzację.
Dalszą podróż
uprzyjemnią wyświetlacze w zagłówkach fotel |
Foto. Marcin Koński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz