Redline MotoBlog

Informacje, publicystyka z motoryzacyjnego świata. Bez zbędnych konwenansów.

piątek, 8 marca 2013

Szybkie i nieznane: Lamborghini Urraco P300

Fot. lambocars.com



Zgodnie z obietnicą przybliżam Wam historię modeli Lamborghini, dla wielu jest białą kartą historii motoryzacji.

Ferrucio Lamborghini na początku lat 70-tych pozazdrościło wyników sprzedażowych mniejszych aut sportowych, takich jak Ferrari 246 Dino, Maserati Merak i Porsche 911. Z tego też powodu postanowiono zbudować samochód, który utarłby nosy konkurentom. Projekt budowy nadwozia zlecono Bertone, które przekonało się, że właściciel firmy spod znaku byka to trudny zleceniodawca. Dopiero trzeci projekt auta spodobał się i dostał zielone światło do produkcji.

Tak powstało Urraco, które trafiło do sprzedaży w 1972 roku. Pomimo bardzo ładnego nadwozia nie był to jednak udany samochód. Głównie za sprawą wnętrza, które nijak nie miało nic wspólnego z luksusem i prestiżem, jakie gwarantowały produkty Automobili Lamborghini. Nie było nawet skórzanej tapicerki. To trochę tak, jakby dostać zupę na talerzu obiadowym, bez sztućcy. Sama deska rozdzielcza również nie była nawet na tyle ładna, żeby zerkać na nią choćby pod pretekstem sprawdzenia prędkości. Jedyną zaletą na tle konkurencji jest układ siedzeń 2+2, o którym Ferrari i Maserati mogły tylko pomarzyć, ale czy w takich autach priorytetem jest możliwość zabrania awaryjnie dwójki znajomych?

Tuż za siedzeniami zamontowano silnik. 250 Oznacza właściwie pojemność skokową – 2,5 litra. Tematem dzisiejszej prezentacji jest mocniejsza odmiana 300 o mocy 250 KM. Moim zdaniem to najodpowiedniejszy wariant, który za pośrednictwem 5-cio biegowej skrzyni biegów rozpędza auto do 260 km/h przekraczając pierwsze 100 km/h w 5,6 sekundy. Najdziwniejszą opcją była jednak odmiana P200, która miała 8 cylindrów w układzie V o łącznej pojemności (jakby ktoś się nie domyślał) 2 litrów. Moc tego nietypowego silnika to 182 KM. Dzięki masie 200 kg mniejszej, niż w najmocniejszej wersji, przyspieszenie do 100 km/h trwało 7,2 sekundy, a prędkość maksymalna to jedynie 215 km/h.

Patrząc z perspektywy czasu, Lamborghini rozpoczęło modę na sprzedawanie aut sportowych, które są fabrycznie surowe, by można było je traktować jak wyczynowe. Szkoda, że odchudzanie też dotknęło silniki, bo jedyna sensowna jednostka ma 3 litry. Jeżeli Porsche 911 Carrera RS, to według Ciebie pierwsze seryjnie wyczynowe auto, to zastanów się nad tym jeszcze raz.

Fot. sportcarwallpaper.us
Fot. lambo.dk
Fot. blomedia.pl
Fot. lambocars.com


Fot. imageshack.us

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz