W poprzednim tygodniu rozpoczęły
się kolejne duże targi motoryzacyjne – tym razem w Los Angeles. Z tego też
powodu producenci kolejny raz postanowili przedstawić to, nad czym pracują od
dłuższego czasu. Chrysler pokazał odświeżony model Voyager, tak samo postąpił
Dodge ze swoim Chargerem. Podobny ruch
wykonał Ford z modelem Fiesta i Fiesta Sedan.
Chevrolet zaprezentował elektryczną odmianę Sparka, a Jeep świętował 10
rocznicę wprowadzenia odmiany Rubicon w modelu Wrangler. Zostajemy w klasie
samochodów terenowych, gdzie Toyota zaprezentowała kolejną generację RAV-4, a
Hyundai pokazał amerykańską odmianę Santa Fe. Koreański producent pokazał
również Velostera w wersji C3, który tak jak Citroen Pluriel łączy ze sobą parę
odmian nadwoziowych – cabriolet, pick-up i coupe.
Acura przedstawiła sedana o
nazwie RLX, Kia pokazała modele Sorento i Forte. FIAT pokazał elektryczną 500 i
amerykańską odmianę 500L. Producent z Volfsburga zaprezentował hybrydową wersję
Jetty a Nissan zaprezentował Juke’a w wersji Dark Knight Rises. Najważniejsze
wieści znajdują się poniżej.
1. Ford Fiesta ST
Fot: Ford
Glonojad przyssany do szyby
akwarium. Tak nazwałem nowego ST, który początkowo miał mieć „zaledwie” 180 KM,
czyli tyle, ile osiągają obecnie Polo GTI, Ibiza Cupra i Fabia RS. Efekt
końcowy (197 KM) pozwolił się zbliżyć mieszczuchowi z Kolonii do naprawdę
poważnych zawodników aspirujących do rywalizacji z większymi hot hatchami –
Renault Clio RS, czy Opel Corsa OPC. Osiągi jeszcze nie zostały podane przez
producenta, ale z pewnością można oczekiwać przyspieszenia do 100 km/h w
okolicach 6,5 sekundy, a prędkość maksymalna powinna oscylować w granicach 230
km/h.
2. BMW i3 Coupe Concept
Fot: BMW
To chyba pierwszy koncepcyjny
samochód elektryczny BMW, który wygląda tak, jakby był już w wersji
przedprodukcyjnej. Wprowadzenie wersji elektrycznej było zupełnie do
przewidzenia, na szczęście jednak zastosowanie napędu okazało się jednak jak
najbardziej tradycyjne i elektryczne i3 jak bez problemów auto jest w stanie jeździć
kontrolowanymi slajdami. Silnik produkuje tutaj 170 KM, a to w połączeniu z
nadwoziem, którego długość nie przekracza 4 metrów z pewnością zapewni dynamikę
na godnym poziomie samochodów z Monachium. Największe wrażenie robią tutaj
koła, które pomimo rozmiaru 20 cali nie sprawiają wrażenia zbyt dużych, jak na
tak małe nadwozie. Zasięg samochodu ma wynosić ok. 160 km.
3. Smart forjeremy Concept
Fot: Smart
Elektryczny miejski samochodzik ze
skrzydłami na wzór Cadillaca Eldorado – paskudne połączenie – tym bardziej, że
skrzydła te wyglądają prawie tak samo jak u pływającego łabędzia. Jeśli jest to
motoryzacyjny odpowiednik łabędzia, to ten samochód jest brzydkim kaczątkiem. A
owy ptaszek wcale nie jest taki powolny. Silnik elektryczny o mocy 75 KM
rozpędza ten samochód do 100 km/h w 12 sekund. Prędkość maksymalna to 125 km/h.
Jak na miasto w zupełności wystarczy, tak samo jak zasięg wynoszący 145 km.
4. Jaguar XFR-S
Fot: Jaguar
Jeżeli BMW M5, czy Mercedes E63
AMG są dla Ciebie za mało krzykliwe, a Jaguar XFR nie dorastał im do pięt, to
inżynierowie brytyjskiej marki stanęli w końcu na wysokości zadania. Nowy model
ma moc 550 KM, co pozwala stanąć do walki z niemieckimi konkurentami jak równy
z równym. Mercedes ma tylko 7 KM mocy więcej, a BMW 10. Jaguar za to przewyższa
oba auta, jeśli chodzi o prędkość maksymalną. Co prawda nadal jest ona
ograniczona elektronicznie, ale nie do 250 km/h, jak zwykło się to robić, a aż
50 km/h dalej. Przyspieszenie do 100 km/h trwa tu zaledwie 4,6 sekudny. Auto w
porównaniu do zwykłego XFR’a ma zmienione zderzaki, większe nadkola i
gigantyczny spoiler, który śmiało może konkurować z półkami, bądź ławkami
Subaru, czy Mitsubishi. Cena takiego samochodu w Polsce z pewnością przekroczy
600 tysięcy złotych.
5. Abarth 500C
Fot: Abarth
Modernizacja
najmniejszego Abartha bez dachu nie wpłynęła na zbędne upiększanie modelu. To
co powinno być zrobione, wykonano. Dlatego też nowy Abarth 500C ma już 160 KM!
To pozwala rozpędzić tego małego wariata do 100 km/h w mniej niż 7 sekund!
Turbosprężarka obracająca się 230 tysięcy razy na minutę wtłacza do silnika
powietrze pod ciśnieniem 1,24 bara! (przepraszam za trzeci już wykrzyknik). To
wymaga zastosowania nie jednego intercoolera, a dwóch (aż tu się prosi wstawić
czwarty wykrzyknik). Ponadto usztywniono i dodatkowo obniżono zawieszenie. Nie obyło
się bez poprawy układu kierowniczego i hamulcowego. Już niby 135 KM w mały
aucie to dużo, jednak prawdziwy pazur samochód pokazuje dopiero w tej odmianie.
6. Porsche Cayman
Fot: Porsche
Porsche Cayman, czy inaczej
Boxter Coupe w zupełności nie różni się od otwartej odmiany (poza tym sztywnym
dachem). Najlepiej prezentuje się tym ze spoilerem zachodzącym na światła.
Mocniejsza odmiana samochodu otrzymała od poprzednika silnik o pojemności 3,4
litra, ale z podniesioną mocą do 325 KM. To pozwala na rozwinięcie prędkości 283
km/h przekraczając pierwszą setkę w 4,7 sekundy. Auto pokazuje, że jest w
stanie konkurować ze słabszymi 911 w końcu robiąc się naprawdę szybkim.
Osobiście jednak bardziej wolę wersję otwartą. Cena tej zamkniętej rozpoczyna
się od około 260 tysięcy złotych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz