Redline MotoBlog

Informacje, publicystyka z motoryzacyjnego świata. Bez zbędnych konwenansów.

środa, 28 listopada 2012

Kto najbardziej Cię wkurza na drodze?

Fot: moto.onet.pl


Która grupa użytkowników dróg Waszym zdaniem zasługuje na najmniejsze przywileje i same zakazy? Piesi, bo nie są zmotoryzowani i zawsze ładują się na pasach przed rozpędzony samochód? Motocykliści, bo w korkach pędzą między stojącymi samochodami? A może kierowcy samochodów, bo są utrapieniem dla wszystkich innych użytkowników? Nie. Największym utrapieniem są rowerzyści.

Cykliści to grupa, która najgorliwiej domaga się swoich praw, oraz kolejnych przywilejów jednocześnie za nic mając resztę przepisów ruchu drogowego. Nawet, jeśli owe przepisy są przywilejami. Najbardziej irytującymi zachowaniami są przejeżdżania na czerwonym świetle tak, jakby wszyscy kierujący jednośladami byli daltonistami. Ostatnia nowelizacja dająca rowerzystom kolejne prawa pozwoliła na wyprzedzanie samochodu z prawej strony, co moim zdaniem jest największą głupotą zerżniętą z ogólnie przyjętego „zachodu”.

Owy pomysł rowerzyści wdrażali sobie już wcześniej, przez co jednego omal nie zaczepiłem na skrzyżowaniu. Pan Janusz, jak mniemam dogonił mnie na kolejnym skrzyżowaniu robiąc mi wielki wyrzut, że bym go zabił. Prawda jednak była taka, że jeśli policja byłaby na miejscu jednoznacznie wskazałaby winę cyklisty wykonującego niedopuszczalny manewr. Na zachodzie ten pomysł się sprawdza, bo pobocza dróg są pasami wydzielonymi dla rowerzystów. Swoją drogą u nas też coraz więcej buduje się ścieżek rowerowych, lecz mimo wszystko rowerzyści lądują na drogach.

Najprawdopodobniej jednak winą takiego zachowania są kierowcy, którzy ścieżki rowerowe traktują jak parkingi, dlatego moim zdaniem wina jak zawsze pozostaje po obu stronach. Jednak dziwni ludzie z Wiejskiej, którzy zamiast zadbać o naprawdę istotne sprawy, zajmują się lobby garstki jakichś fajtłapowatych kolarzy, którzy boją się wymijać stojące samochody z lewej strony, mówiąc, że wszystko dla bezpieczeństwa podróżnych. Tak samo, jak uprawniać ludzi bez matury do tego, by kontrolowali prędkość przejeżdżających samochodów, by te, których kierowcy jadą za szybko nagradzać mandatem w wysokości „czystu” złotych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz