Redline MotoBlog

Informacje, publicystyka z motoryzacyjnego świata. Bez zbędnych konwenansów.

piątek, 9 stycznia 2015

Szybkie i nieznane: Galpin Ford GTR1

Fot. superbwallpapers.com

Ford w swojej historii, liczącej ponad 110 lat miał tylko jeden samochód, który był w stanie rywalizować na torze z największymi ówczesnymi filarami, jakimi były modele Ferrari 250LM, 275 GTB oraz Porsche 904/6 i 904/4. GT40 został zaprezentowany w 1964 roku, miał silnik o pojemności 4.7 litra, tylko 40 cali wysokości (co daje 101.6 cm) i wyglądał równie fantastycznie co jego włoscy i niemieccy rywale. Jak hucznie zapowiadano, tak też Amerykanin nakopał w tyłki reszcie świata wygrywając początkowo 12 godzinny wyścig na torze Sebring, a w następnych wyścigach również w LeMans.


Cztery lata po zaprezentowaniu GT40, samochód musiał udać się na wyścigową emeryturę, co nie oznacza, że przez resztę czasu Ford nie tęsknił za amerykańską pięknością. Tęsknił, lecz nie spieszył się z pokazaniem następcy. Tego zaprezentowano dopiero w 1995 roku, nazywał się GT90 i nie ze względu na ponad dwa razy większą wysokość. Samochód był tortem z okazji 90 urodzin marki. Bardzo kalorycznym i apetycznym tortem. Mimo, że zupełnie nie przypominał protoplasty, to i tak mógł się podobać. Zwłaszcza za silnik V12, z czterema turbosprężarkami, które były w stanie wykrzesać 730 KM i rozpędzić auto do 100 km/h w nieco ponad 3 sekundy, a także pognać to nadwozie z prędkością blisko 380 km/h. Aż żal, że w tych szalonych czasach zabrakło Fordowi odwagi, by wyprodukować krótką serię samochodów, mogących rywalizować z McLarenem F1.


Z resztą na kolejne tchnienie nostalgii za bolidem trzeba było zaczekać jeszcze siedem lat. Po koncepcyjnym GT40, który narobił smaku przyszłym właścicielom, przyszedł czas na ostateczny wygląd auta, którego wyprodukowano w liczbie około 4 tysięcy sztuk. GT otrzymał klasyczny silnik V8 wspomagany kompresorem, który rozwijał moc 558 KM. Ważące 1,5 tony nadwozie osiągało 100 km/h w 3.9 sekundy i rozpędzało się do 330 km/h. Pięknie, ale zostało jeszcze jedno „ale”.


Przy całym tym idealnym odwzorowaniu praprzodka, zapomniano o niewielkim nadwoziu. Auto stało się wręcz ogromne, tracąc niemal całą zwinność GT40. Jeśli jednak przymrużylibyście oko na jego wielkość, otrzymacie wspaniały supersamochód, który w porównaniu do całej maści Ferrari i Porsche jest tani jak barszcz.


Nie chciałem jednak poświęcać artykułu Fordowi GT, gdyż służy mi tylko wprowadzeniu do dzisiejszego bohatera, jakim jest Galpin Ford GTR1. Co prawda auto bazuje na wyżej wymienionym bolidzie, jednak jest jeszcze dłuższe od niego. Poza tym zostało tak zmodyfikowane, że przypomina jeden z samochodów w grze GTA San Andreas. Wszystko przez zdecydowanie masywniejszą sylwetkę (nadwozie można było zamówić z aluminium, bądź włókna węglowego) z ogromnym zderzakiem na czele, mocno zmienionymi światłami, wlotami powietrza za drzwiami i praktycznie poziomo poprowadzoną linią dachu.


Wnętrze jest tylko nieznanie zmodyfikowanym kokpitem Forda GT. Bardzo wyraźnie za to zaznaczają się nawiązania do Forda GT90, za sprawą wszechobecnej, jadowicie niebieskiej, skórzanej tapicerki, „dziurowanej” na fotelach. Podobny motyw znajdziecie również na dywanikach i pedałach, z którymi lepiej obchodzić się bardzo delikatnie.


Co prawda silnik nadal ma 5.4 litra, jednak zamiast kompresora, w powietrze zasilają go dwie, równolegle pompujące turbosprężarki, które wytwarzają moc 1024 KM i 1002 Nm! W takiej konfiguracji samochód rozpędza się do ponad 360 km/h, zaś setka pojawia się na prędkościomierzu po równo 3 sekundach. Jeśli mocy nadal ci mało, zawsze możesz zatankować lepsze paliwo. Przy 100 oktanowym koktajlu monstrum produkuje już blisko 1200 KM i 1203 Nm! Żeby nie zdziesiątkować populacji, zdecydowano ograniczyć produkcję do 6 sztuk. Chyba, że sama będzie bardzo chciała zmierzyć się ze swoimi nerwami. Wtedy producent mógł rozważyć zwiększenie produkcji. Z resztą samochód cały czas jest w ofercie Galpina.


Fot. archdezart.com
Fot. toplowridersites.com
Fot. blog.sherwoodford.ca
Fot. gopixpic.com
Fot. facebook-pictures.drippic.com
Fot. motorauthority.com
Fot. funny-pictures.picphotos,net
Fot. carpricewallpapervideo.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz