Fot. cochespias.net |
Dodge
Viper pierwszej generacji z całą pewnością zapełniał nie jedną wolną przestrzeń
na ścianie, no ale czemu tu się dziwić – gigantyczny wręcz silnik V10 o
pojemności 8 litrów i mocy 450 KM robi wrażenie nawet na każdym, kto miał
styczność z kierownicą, pedałami i dźwignią zmiany biegów. Wielkość jednostki z
całą pewnością gwarantuje odpowiednio dużą dawką niutonometrów, które przy
każdym gwałtownym przyspieszeniu będą przemieniać opony w dwa czarne ślady na
jezdni i jeśli uważacie, że w tym aucie jest jakikolwiek system mający na celu
okiełznać za was obracającego się Vipera, to jesteście w poważnym błędzie. To
było niebezpiecznie wręcz bezkompromisowy samochód – w wyposażeniu aut z przed
2001 roku nie było nawet ABS-u!
Oczywiście
nie mogło zabraknąć zapaleńców twierdzących, że standardowy Viper jest za
grzeczny. Jednym z osób podzielających to stwierdzenie jest prof. Luigi Colani,
który postanowił zbudować własną wizję żmii. Bazą samochodu był Viper R/T10,
który został bardzo mocno zmodyfikowany. Pierwsze, co skupi naszą uwagę, to
przedłużony i otwarty dziób. Widać, że tutaj Colani inspirował się Dodgem
Chargerem Daytona, bądź Plymouthem Road Runnerem Superbirdem. Idąc dalej wzdłuż
auta można dostrzec podwójnym wybrzuszeniem na dachu, sam dach opada na tył
tworząc dwa garby kończące się na wysokości tylnych świateł. Ich zwieńczeniem
jest pokaźnych rozmiarów spoiler pozwalający obserwować co się dzieje za i tak
niewielką tylną szybą.
Bardzo
chciałem wygrzebać z odmętów wiedzy jakiekolwiek dane dotyczące zmodyfikowanego
silnika, jednak są one chyba pilniej strzeżone od tajemnicy państwowej USA.
Podobno pod maską zaszły równie diametralne zmiany, co w samym nadwoziu.
Fot. imcdb.org |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz