Sport
to zdrowie
Zawsze
to słyszałem od rodziny, znajomych, czy nauczycieli. Za każdym razem
powtarzałem sobie wtedy „póki nie trzeba wzywać karetki”, co skutecznie
odciągało mnie od wszelkiej aktywności fizycznej. Jednak jest pewien rodzaj
sportu, którego chętnie się podejmuję – jazda sportowym samochodem. Taka forma
aktywności to wg. mnie nie tylko zdrowie, ale też ogromna frajda i poprawa
nastroju przez następną część dnia. W ubiegłym tygodniu oferta tego typu aut
poszerzyła się o trzy pozycje.
1. Chevrolet Camaro Z/28
Fot. Chevrolet
Chevrolet
bawi się w mnogość kolejnych wersji swojego muscle cara. Po odmianach SS, ZL1
przyszła pora na Z/28. Ta wyróżnia się zredukowaną masą i węglowo-ceramicznymi
tarczami hamulcowymi. Ponadto przekonstruowano nadwozie i zamontowano szperę.
Najciekawiej jednak jest (jak zwykle) pod maską. Tam zawitała solidna V8 o
pojemności 7 litrów o mocy 500 KM. Co prawda ZL1 ma swoje stadko liczniejsze o
jakieś 80 osobników, jednak to Z/28 jest szybsze na torze. Nawet od Porsche 911
Carrery S, Lamborghini Murcielago LP640, czy Audi R8 V10. Pytanie gdzie? Na
torze Nurburgring.
2. Nissan ZEOD RC
Fot. Nissan
Samochód
o kształcie strzały ma wystartować w przyszłorocznym 24-godzinnym wyścigu
LeMans. Co będzie napędzało tego dziwaka? Zespół hybrydowy składający się z
silnika 1,6, oraz jednostki elektrycznej. Łączna moc ma wynosić ponad 300 KM. Nad zawieszeniem pracował nadworny tuner Nissana - Nismo, by ta gromadka koni mechanicznych była sprawnie przenoszona na koła. Auto chyba musi ważyć bardzo mało, skoro jego zadaniem jest
przekroczenie prędkości 300 km/h. Moim zdaniem to raczej nierealny plan.
3. Lamborghini Veneno Roadster
Fot. Lamborghini
Jeśli
nie zdążyliście zamówić jednego z trzech modeli Veneno, nic straconego.
Lamborghini widząc ogromny popyt na swój samochód, postanowił wypuścić jeszcze
9 sztuk wersji Roadster. Auto nie ma w wyposażeniu dachu, więc dobrze by było,
aby nabywca miał dla niego miejsce w swoim garażu. Niezaprzeczalną zaletą jest
za to jeszcze wyraźniej słyszalny dźwięk 750 konnego V12 o pojemności 6,5
litra. Auto warte 10 Aventadorów Roadster (czyli jakieś 16 milionów złotych +
podatki) w starciu ze swoim „zwyczajnym” bratem nie będzie wiele lepsze.
Pierwsza „setka” pęka po 2,9 sekundy (o 0,1 lepiej od Aventadora Roadster) i
osiąga 354 km/h (tu już Veneno jest 4 km/h lepsze).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz