Magnes spojrzeń
Linie nadwozia są dość znane, chodź nie jest to Audi TT. Nie mniej
jednak opływowe kształty zostały okraszone pięknymi detalami, które nawet nie
śniły się Niemcom.
Moim zdaniem Francuzi produkują jedne z najlepszych sportowych
hatchbacków na świecie. Pomyślcie sobie tylko o Renault 5 Tubro, Peugeotcie 205
GTi, 206 RC, czy wisience na torcie, jaką jest Clio Sport V6. Oczywiście ta
ciekawa historia nie może wyglądać aż tak dobrze. Głównie z powodu modelu 207
RC, który był słabszy (co prawda 2 KM, ale to zawsze coś) i dużo cięższy,
dzięki czemu można było tylko pomarzyć o pazurze poprzednika. Aż dziwne, że
patrząc na dorobek sportowych hatchbacków nie wysilono się w tym czasie na
żadne sportowe coupe z prawdziwego zdarzenia.
Aż do 2007 roku, kiedy światło dzienne ujrzał koncepcyjny model 308 RCZ.
Samochód miał sylwetkę przypominającą Audi TT, jednak prezentował się dużo
ciekawiej od niemieckiego rywala. Najsmaczniejszym kąskiem stylistycznym z całą
pewnością został falowany dach i tylna szyba (tzw. Double boubble). Wewnątrz auto
ani trochę nie przypominał modelu 308. Wszędzie można było trafić tylko na
skórzaną tapicerkę i aluminium. Całość prezentowała się świetnie. I jakie było
zdziwienie wszystkich, kiedy trzy lata później Peugeot zaprezentował niemal
niezmieniony model... wersji produkcyjnej. Zachowały się wszystkie elementy
stylizacyjne auta, które świadczyły o jego wyjątkowości!
W tym roku Peugeot postanowił odświeżyć swój sportowy model, co prawdę
powiedziawszy najwyraźniej da się to zaobserwować wyłącznie z przodu. Pas
został dostosowany do najnowszego trendu stylizacyjnego za pośrednictwem
wąskiej trapezowej atrapy chłodnicy. Pod nią znalazło się miejsce na szeroki
wlot powietrza. Całość nie jest może już tak zadziorna, jednak RCZ-towi nadal
nie można odmówić sportowego wizerunku. Po otwarciu szerokich bezramkowych
drzwi ukazują się masywne kubełki sięgające niemal podsufitki. Dalej oczom
ukazuje się spłaszczona u dołu kierownica, której środek przypomina inne
wolanty Peugeota. Jestem wyczulony na tym punkcie, ponieważ Peugeot bardzo lubi
stosować identyczne kierownice we wszystkich autach. Bez względu na model
(pomijając 208 i 2008) i rozmiar samego wolantu. Największym smaczkiem jest
bardzo ładny analogowy zegarek pasujący do sportowego stylu wnętrza. Z chęcią
też zobaczyłbym go na moim nadgarstku. Na zakończenie łyżka dziegciu – widać (a
właściwie czuć), że RCZ powstał wtedy, kiedy Peugeot stosował trochę gorsze
materiały we wnętrzu. Dokładniej chodzi o listwę na uchwytach drzwi, która
wydaje się być tańsza, niż pozostałe materiały w środku.
Czas uruchomić silnik, a ten pod maską ma pojemność 1,6 i jest
wspomagany turbosprężarką. W efekcie
czego pod maską gości aż 200 koni mechanicznych, które katapultują samochód na
drugą stronę 100 km/h w czasie 7,5 sekundy, zaś prędkość maksymalna wynosi 240
km/h. Przy okazji wkręcania silnika na wyższe obroty kabinę wypełnia wyjątkowo
przyjemny basowy ryk. RCZ pozwala poczuć się jak w prawdziwym
samochodzie sportowym.
Jeśli uważacie, że jest to niemęski samochód, to zapraszam do
przetestowania wersji z manualną skrzynią biegów. Przekładnia pracuje z bardzo
wyraźnym oporem, zaś skoki są stosunkowo krótkie. Sama precyzja działania jest
bardzo przyzwoita i jeśli uważacie, że równie sztywne jest zawieszenie w tym
aucie, to jeszcze raz Wam mówię – przejedźcie się, bo nie uwierzycie jak
komfortowo i pewnie potrafi prowadzić się RCZ.
Coupe Peugeota to samochód zapewniający frajdę z podróżowania i cieszący
jedynymi w swoim rodzaju detalami nadwozia. Przy nim Audi TT może schować się
za Volkswagenem Golfem, bo przy RCZ wydaje się być nudziarzem. Dużo droższym
nudziarzem, bo cena blisko 146 tysięcy złotych wydaje się wręcz niedorzeczna
przy cenniku Peugeota. Tam bowiem ceny rozpoczynają się od nieco ponad 124
tysięcy złotych! Prawdziwa okazja! Zwłaszcza, że w cenie mamy auto naszpikowane
wspaniałymi detalami. Prezentowany egzemplarz kosztuje już tyle, co Audi, ale
wyposażony jest w system nawigacji, Hi-Fi JBL, Dach pokryty włóknem węglowym,
naklejki na boku auta i 19 calowe felgi. Audi doposażone do tego samego poziomu
wycenione byłoby w granicach 194 tysięcy złotych.
Po Faceliftingu tył RCZ-ta praktycznie nie zmienił się |
Zafalowania na dachu przechodzą na tylną szybę |
Po przekoczeniu 85 km/h unosi się tylny spoiler |
Do środka zapraszają aluminiowe progi |
Wnętrze naprawdę może się podobać |
Fotele są bardzo wygodne, ale... |
... umiejscowienie pokrętła podgrzewania foteli jest bardzo niefortunne |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz