Redline MotoBlog

Informacje, publicystyka z motoryzacyjnego świata. Bez zbędnych konwenansów.

piątek, 18 stycznia 2013

Szybkie i nieznane: Plymouth Pronto Spyder

Fot. motorstown.com

Czasami samochody koncepcyjne służą jako przedstawienie jakiś technologii, które pojawiają się z czasem w autach seryjnych. Inne zaś zapowiadają kierunek stylistyczny na najbliższe lata. Trzecią grupą są auta popisowe, mające na celu wyłącznie pokazanie tego, co potrafią zrobić projektanci, kiedy księgowi wychodzą do domów.

Z całą pewnością takim samochodem jest Plymouth Pronto Spyder. Wśród samochodów amerykańskich jest mniej więcej tym, czym dla nas jest Daihatsu Copen – mikrozabawką. Z tym, że tutaj ma całkiem konkretną moc.

Jak wspomniałem auto jest małe, a właściwie mieści się w europejskich normach małych miejskich samochodzików. Długość to nie całe 4 metry długości, szerokość to 1753 mm, a wysokość – 1143 mm.

Auto ma bardzo ciekawy i egzotyczny wygląd. Jest zarówno opływowe, jak i miejscami ostro zakończone. Duże trójkątne reflektory i atrapa chłodnicy na zderzaku, to co pierwsze rzuca nam się w oczy patrząc na to autko. Najbardziej charakterystycznym punktem tutaj jest jednak przednia szyba, która zachodzi na boki. Tył jest dużo ciekawszy.  Zaraz za fotelami są kratki wylotu gorącego powietrza a sam tył wieńczy centralnie montowany, podwójny wydech. Trochę wyżej jest spoiler a ponad nim światła w kształcie bumerangów. Auto technicznie bazuje na Dodge’u Neonie i Chryslerze PT Cruiserze. Mimo tego masa wynosi nieco ponad 1200 kg.

Niska masa, to zasługa politereftalanu etylenu, który normalnie służy do produkcji... plastikowych butelek. Tego typu zastosowanie w budowie nadwozia przekłada się na oszczędność, co pozwoliło zachować 80% funduszy na budowę tego auta. Czyżby inżynierowie mieli do wydania 20 dolarów?

W  połączeniu z mocnym silnikiem zapożyczonym z retro minivana o lekko podniesionej mocy do 225 kg daje dość duże możliwości. Przyspieszenie do 100 km/h w około 6 sekund i 250 km/h prędkości maksymalnej, to wartości, które pozwalają zostawić za sobą sporą rzeszę konkurencyjnych aut spod znaku Audi, czy BMW.

Może tylko przerażać pokrewieństwo z Neonem, bo skoro silnik pochodzi z Chryslera, to reszta musi się znajdować prosto z magazynów Dodge’a. Ma się rozumieć zawieszenie i układ kierowniczy, które sportowemu roadsterowi najzupełniej w świecie nie przystoją.


Fot. motorstown.com
Fot. motorstown.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz