Fot. motorstown.com |
Czasami samochody koncepcyjne służą jako przedstawienie jakiś technologii, które pojawiają się z czasem w autach seryjnych. Inne zaś zapowiadają kierunek stylistyczny na najbliższe lata. Trzecią grupą są auta popisowe, mające na celu wyłącznie pokazanie tego, co potrafią zrobić projektanci, kiedy księgowi wychodzą do domów.
Z całą pewnością takim
samochodem jest Plymouth Pronto Spyder. Wśród samochodów amerykańskich jest
mniej więcej tym, czym dla nas jest Daihatsu Copen – mikrozabawką. Z tym, że
tutaj ma całkiem konkretną moc.
Jak wspomniałem auto jest
małe, a właściwie mieści się w europejskich normach małych miejskich
samochodzików. Długość to nie całe 4 metry długości, szerokość to 1753 mm, a
wysokość – 1143 mm.
Auto ma bardzo ciekawy i egzotyczny wygląd. Jest zarówno
opływowe, jak i miejscami ostro zakończone. Duże trójkątne reflektory i atrapa
chłodnicy na zderzaku, to co pierwsze rzuca nam się w oczy patrząc na to autko.
Najbardziej charakterystycznym punktem tutaj jest jednak przednia szyba, która
zachodzi na boki. Tył jest dużo ciekawszy.
Zaraz za fotelami są kratki wylotu gorącego powietrza a sam tył wieńczy
centralnie montowany, podwójny wydech. Trochę wyżej jest spoiler a ponad nim
światła w kształcie bumerangów. Auto technicznie bazuje na Dodge’u Neonie i
Chryslerze PT Cruiserze. Mimo tego masa wynosi nieco ponad 1200 kg.
Niska masa, to zasługa politereftalanu etylenu, który
normalnie służy do produkcji... plastikowych butelek. Tego typu zastosowanie w
budowie nadwozia przekłada się na oszczędność, co pozwoliło zachować 80%
funduszy na budowę tego auta. Czyżby inżynierowie mieli do wydania 20 dolarów?
W połączeniu z
mocnym silnikiem zapożyczonym z retro minivana o lekko podniesionej mocy do 225
kg daje dość duże możliwości. Przyspieszenie do 100 km/h w około 6 sekund i 250
km/h prędkości maksymalnej, to wartości, które pozwalają zostawić za sobą sporą
rzeszę konkurencyjnych aut spod znaku Audi, czy BMW.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz