Redline MotoBlog

Informacje, publicystyka z motoryzacyjnego świata. Bez zbędnych konwenansów.

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Sportowo i luksusowo


Debiuty podczas salonu w Detroit zakończyły się na dobre i kolejna porcja naprawdę dużych premier będzie miała miejsce dopiero podczas marcowego salonu samochodowego w Genewie. Nie oznacza to jednak, że w tym czasie nic nie będzie się dziać – w ostatnim tygodniu zaprezentowano mocniejszego Astona Martina Rapide, zmodyfikowanego nie przez nikogo innego, jak Nismo, Nissana Juke’a, oraz specjalną zakupową edycję MINI z nadwoziem odpowiednio pakownym – kombi.



1. MINI Clubman Bond Street Edition
Fot. MINI


Która zakupowa maniaczka nie chciałaby samochodu, który nazywałby się jak ulica wypełniona najdroższymi butikami miasta, które dyktuje modę na całym świecie? Sam samochód nie może wyglądać jak dla plebsu, dlatego też producent zrobił w tym kierunku wszystko, co tylko możliwe. Mamy czarny metaliczny lakier, perłowe wykończenie dachu i lusterek, a koła przyozdabiają 17 calowe felgi. Wnętrze to równie ciemna skóra, która kontrastuje się z jasnymi naszyciami. Do napędu posłużyły jednostki o mocy od 112 KM w wzwyż (Cooper D), zaś topową jednostka będzie pochodziła z modelu Cooper S.

2. Nissan Juke Nismo
Fot. Nissan

Ten samochód był zapowiadany od bardzo dawna – nawet można było go oglądać podczas ostatniej Vervy w Warszawie. Samochód, co prawda nie będzie tak mocy, jak Juke-R. Nie będzie też niestety równie efektywny, co koncepcyjna wersja – nie będzie pomalowanego w środku na czerwono wydechu, zabraknie też malowania na boku – jednak ciągle auto zachowa swój sportowy styl zapewniony przez Nismo. Pod maskę trafi wyłącznie turbodoładowany silnik 1,6, który będzie tylko nieznacznie zmodyfikowany. Nikt niestety nie chce się pochwalić jego osiągami. Moim zdaniem to będzie najfajniejszy Juke, jakiego będzie można kupić w salonie.

3. Aston Martin Rapide S
Fot. Aston Martin

„Zwykły” Rapide legitymuje się mocą 477 KM. Nowy ma już mieć ich 560! Ponadto zmienił się wygląd samochodu – zwłaszcza przód, gdzie reflektory zastąpiono tymi, z odświeżonego DB9, zaś gigantycznych rozmiarów atrapa chłodnicy, to element przemycony chyba z koncepcyjnego modelu Lagonda. Coś czuję, że Aston powoli chce nas przyzwyczajać do nowego grilla, by wprowadzić ten okropny samochód bez większego szoku. Rapide S ma osiągać pierwsze 100 km/h w czasie poniżej 5 sekund. Przy przyroście mocy blisko 100 KM można było się pokusić o większą zrywność, ale to dla właścicieli Astonów mniej istotna kwestia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz