Redline MotoBlog

Informacje, publicystyka z motoryzacyjnego świata. Bez zbędnych konwenansów.

czwartek, 1 marca 2012

Nie ma gorszej kary od poruszania się komunikacją miejską




Na początku grudnia postanowiłem oddać samochód do blacharza, by usunąć skutki kolizji, jaką miałem miesiąc wcześniej. Naprawa trwała raptem kilka dni, lecz owe "kilka dni" jeśli chodzi o przemieszczanie się, było najgorszymi, jakie przyszło mi przetrwać.

Już wtorek (bo samochód oddałem w poniedziałek po południu) pokazał cały urok tej utopii, jaką promują wszyscy począwszy od ekologów, skończywszy na urzędnikach. Pociąg odjeżdżający z Legionowa o godzinie 7 rano był zatłoczony do tego stopnia, że nie miałem gdzie postawić mojej nogi. Kiedy zaś przyszła pora wysiąść, musiałem przecisnąć się przez tłum ludzi. Najwięcej zdziwienia wywołało we mnie chyba to, że za takie warunki podróżowania ZTM każe sobie płacić. Niby przyszło mi wydać coś ponad 2 złote (za bilet godzinny), jednak lepsze warunki ma chyba bydło w czasie transportowania.

Pomijam też fakt, że czas podróżowania jest dłuższy o ponad 20 minut (tylko dlatego, że jechałem pociągiem).

W środę po południu było jeszcze gorzej. Wsiadłem na rondzie Waszyngtona w autobus linii 509. Sam właściwie nie wiem jak to zrobiłem, skoro po otworzeniu drzwi ludzie dosłownie wylali się na chodnik. Zastanawia mnie dlaczego ZTM nic nie robi z przeładowanymi autobusami. Odpowiedź nasuwa mi się sama: Nic już więcej z tym zrobić nie mogą. Firma ma problem z przetransportowaniem ludzi z punktu A do B. Miasto i proekoidioci w tym też nie pomagają, bowiem utrudniając życie kierowcom (poprzez choćby strefy płatnego parkowania, czy pewnie w przyszłości (tfu) zakazu wjazdu do centrum prywatnym samochodem nie spełniającym norm czystości spalin) zmuszają ich do męczarni korzystania ze środków masowej komunikacji.

Co prawda tekst piszę w środę 14 grudnia (ponieważ na pewno wydany będzie sporo później) i przede mną został jeszcze prawdopodobnie jeden dzień bez samochodu, to jednak wolę nie myśleć jakie niespodzianki może zgotować mi ZTM. Na pewno wiem, że puki mnie na to stać, to nie mam
zamiaru wsiadać w jakikolwiek środek masowego transportu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz