Redline MotoBlog

Informacje, publicystyka z motoryzacyjnego świata. Bez zbędnych konwenansów.

poniedziałek, 29 września 2014

Sport odmieniony przez wszystkie rodzaje i przypadki

Hot hatch, sedan, kombi, roadster, czy może spider? Wszystkie łączy to, że są bardzo szybkie, ale nie zawsze to musi oznaczać, że owe auta muszą być okropnie drogie. Po więcej szczegółów zapraszam do dalszej części wiadomości.







1. Audi TT Roadster/TTS Roadster
Fot. Audi

Pół roku po premierze wersji coupe, włodarze marki przedstawili otwartą wersję najbardziej sportowego Golfa w dziejach, który dzięki zastosowaniu w konstrukcji auta aluminium i magnezu, ma ważyć nie więcej niż 1320 kg. To nie koniec rewolucyjnych informacji, gdyż sam mechanizm składanego dachu jest lżejszy od poprzednika o całe 3 kg i wynosi obecnie 39 kilogramów. To, co na przeciętnym zjadaczu chleba zrobi największe wrażenie, to zdecydowanie cyfrowy zestaw wskaźników, który będzie mógł w stanie wyświetlić również nawigację.

Pod maską zaś mają rządzić dwójki – 2 litrowe silniki benzynowe oraz diesla. Te pierwsze mają rozwijać 230 KM, zaś drugie 184 KM. Zapomniałbym jeszcze o TTS-ie. Ten będzie gromadził robiące wrażenie 310 KM, które za pomocą napędu quattro zdołają katapultować samochód na drugą stronę 100 km/h już w niespełna 5 sekund.

2. Mercedes-Benz C63 AMG/C63 AMG S/C63 AMG Estate/C63 AMG S Estate
Fot. Mercedes-Benz

Jakie auta są – każdy widzi. Sedan prezentuje się bardzo zacnie, zaś kombi z takimi felgami jest wręcz zjawiskowe. Nie mniej uwagi zasługuje też to, co znajduje się pod poszyciem – to nowy, 4 litrowy silnik V8 z podwójnym doładowaniem, który zadebiutował w AMG GT. W C klasie będzie on produkował 476 KM, albo aż powalające 510 KM! (tyle mocy jeszcze 11 lat temu produkowało BMW M5). Zainteresowani osiągów? W takim razie przedstawię je w następującej kolejności – C63/C63 S/C63 Estate/C63S Estate: 0-100 km/h – 4.1 s/4.0 s/4.2 s/4.1 s. Prędkość maksymalna tradycyjnie została zablokowana na poziomie 250 km/h, choć tutaj z całą pewnością przyjdzie z pomocą pakiet kierowcy AMG serwujący szkolenie z techniki szybkiej jazdy i – przynajmniej – przesunięcie „elektrokagańca” trochę dalej.

3. Volkswagen Polo GTI
Fot. Volkswagen

Moim zdaniem Volkswagen zasłużył na pokojową nagrodę Nobla. Dlaczego? Bo jako pierwszy producent masówek postanowił zakpić sobie z dowsizingu i ogólnie pojętej ekologii (czym wywoła pewnie jakąś małą wojnę) na rzecz zdrowego rozsądku. Otóż teraz pod maską zamiast podwójnie doładowanego 1.4 o mocy 180 KM zastaniecie 1.8 prężący muskuły w postaci 192 KM. To nie koniec dobrych wieści, bo jeśli chodzi o skrzynię biegów, to znowu do wyboru wraca manualna przekładnia! Coś czuję, że dzięki temu Volkswagen może solidnie zagrozić pozycji mojego króla miejskich hot hatchy, jakim jest Ford Fiesta ST. Zwłaszcza, że do 100 km/h auto ma rozpędzać się w 6.7 sekundy, zaś prędkość maksymalna ma wynosić 236 km/h.

4. Ferrari 458 Speciale A
Fot. Ferrari

Mała lekcja włoskiego – A wzięło się od słowa Aperta, czyli „otwarty”. Niestety nie będziecie mieli zbyt często okazji powtarzać sobie to słowo, ponieważ producent postanowił ograniczyć sprzedaż specjalnego Spidera do 499 sztuk. Ponadto auto ma 605 konny silnik V8 o pojemności 4,5 litra i waży tylko 50 kg więcej od zamkniętej wersji (z wł. Chiuso). Mimo tego Speciale A rozpędza się do 100 km/h w 3 sekundy, druga setka pęka 6,5 sekundy później, zaś wskazówka prędkościomierza ustaje dopiero przy 325 km/h.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz