Redline MotoBlog

Informacje, publicystyka z motoryzacyjnego świata. Bez zbędnych konwenansów.

piątek, 15 marca 2013

Szybkie i nieznane: Lamborghini Jalpa

Fot. flickr.com


Następca modelu Silhouette, o którym pisałem tydzień temu został pokazany podczas genewskiego salonu motoryzacyjnego w 1981 roku. Nie jest to zupełnie nowy model, a jedynie rozwinięcie poprzednika.
Nazwa Jalpa pochodzi od słynnej rasy walczących byków. Ferrucio Lamborghini był prawdziwym miłośniekiem corridy. Założyciel marki był również spod znaku rogatego zwierza, dlatego większość nazw modeli Lamborghini pochodzi od walczących byków.

Najbardziej przypominającym poprzednika elementem jest przód, gdzie właściwie prawie nic się nie zmieniło. Nawet chowane reflektory żywcem przejęto z Silhouette. Zdecydowanie lepiej prezentuje się tył pojazdu, chociaż okrągłe światła wyglądają po prostu źle. Profil prezentuje się za to bardziej zwarcie. Szczególnie dobrze prezentuje się z felgami w kształcie dysków. To z całą pewnością najlepiej wyglądająca część nadwozia.

Wnętrze w porównaniu z poprzednikiem, to gigantyczny skok jakościowy. W środku nie znajdziemy kiepskiej jakości materiałów. Są za to połacie skóry, o których nie wiedział nic Silhouette i Urraco. Ponadto znajdziemy tu klimatyzację, radio, elektryczne sterowane szyby i lusterka. Niestety wraz z tymi luksusami auto przytyło aż o 270 kg.

Pewnie nie byłoby w tym wiele złego, gdyby moc auta została zwiększona tak bardzo jak nadwaga. Co prawda robiono coś w tym kierunku – rozwiercono silnik P300 do 3,5 litra, jednak moc spadła o 5 KM do 255. Efektem tego jest przyspieszenie do 100 km/h, które zabiera małemu Lambo 6,5 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi 234 km/h. Silhouette łatwo sprałoby skórę swojemu następcy. „Setka” w jego wykonaniu trwa 0,4 sekundy krócej, a prędkość maksymalna to aż 260 km/h. Prawdziwe lata świetlne przed Jalpą.

Produkcję zakończono w 1988 roku, kiedy nowy właściciel – Chrysler uznał produkcję mniejszego Lamborghini za nieopłacalną. Przez 7 lat wyprodukowano 410 egzemplarzy. Czy to jeszcze prawdziwe Lamborghini? Z całą pewnością, pomimo kiepskich osiągów auto cechuje się wszystkim, czym powinno być nacechowane auto z Sant’Agata Bolognese – prestiżem, porywającą sylwetką i silnikiem, o co najmniej ośmiu cylindrach.



Fot. wikimedia.org
Fot. cardomain.com

Fot. conceptcarz.com
Fot. cars-database.com

Fot. autoguru-katalog.at

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz