Fot. carsimg.org |
Z pewnością zastanawialiście się
kiedykolwiek, jaki efekt mógłby dać silnik przeszczepiony z ciężarówki do
lekkiego roadstera. Ktoś posunął się krok dalej i zbudował taki pojazd.
Bracia Claus i Jens Weineck
przerobili i tak szybką Shelby Cobrę w montrum przyspieszenia działając wedle
przedstawionej wyżej idei. Różnica jest jedynie taka, że silnik w
przeciwieństwie do ciężarówkowego, jest benzynowy, a liczba 780 to ilość cali
sześciennych pojemności skokowej. Na nasze daje to jakieś... 12,9 litra (!)
pojemności skokowej. Gigantyczny silnik ma osiem cylindrów ułożonych widlasto.
Taki układ daje nam 1760 (!) Nm momentu obrotowego. Wystarczająco, by móc
zabrać się z własną willą na wakacje. Stopniując informację dodam, że ta Cobra
ma 1200 KM a stosunek mocy do wagi wynosi tutaj 0,9 kg/KM.
Tak więc mamy auto z większym i
mocniejszym silnikiem niż w Bugatti Veyronie i z lepszym stosunkiem mocy do
masy, niż w Caparo T1! I pomyśleć, że budowała go pięcioosobowa ekipa w stodole
na jakimś odludziu. Powstawało jedynie 8 sztuk tych aut rocznie.
Samo uruchomienie samochodu, to
prawdziwy rytuał, bowiem każde przekręcenie kluczyka odpowiada innej funkcji.
Pierwszy zwrot odpowiada za uruchomienie pompy paliwa, drugi włącza potwora,
którego miejsce normalnie zajmuje silnik. Auto garściami czerpie z NASCAR, bo
dyferencjał i skrzynia biegów pochodzi w całości stamtąd. Do tego mamy jeszcze
sprzęgło wykonane z włókna węglowego. Czyste szaleństwo!
Zastanawiacie się pewnie, jakimi
osiągami szczyci się ten kolos. Prawdę powiedziawszy dużo łatwiej zmierzyć
przyspieszenie 0-300 km/h, niż do przysłowiowej setki. Ta, bowiem pęka już po nie
całych 2 sekundach (trzeba przy ruszaniu ściągnąć podbródek do szyi, inaczej
taki start może zaboleć). Druga dochodzi po prawie 3 sekundach (4,9 s. Ze
startu zatrzymanego!). Trzysta kilometrów na godzinę osiąga w czasie 10 sekund
(5,1 sekundy po osiągnięciu 200 km/h!), czyli aż o 6 sekund szybciej od Bugatti
Veyrona. Podobno 400 km/h auto może osiągnąć w czasie 16,9 sekundy, lecz nikt
nie znalazł się na tyle odważny, by jechać nim więcej niż 320 km/h. Skrzynia
biegów ma zaledwie cztery przełożenia i jest specjalnie wybudowana dla tego
modelu. Jest w stanie wytrzymać ponad 2000 Nm momentu obrotowego! Na pierwszym
biegu samochód rozpędza się do 160 km/h!
Nie lada ciekawostką jest zasięg
tego bolidu. Jego 100 litrowy zbiornik paliwa wystarcza na mniej więcej 100 km
jazdy, ale jeśli chcemy trenować nim ecodriving, to zużycie paliwa będzie
oscylować w granicach 40-50 litrów na sto. Jedno wciśnięcie gazu na postoju, to
jeden spalony litr paliwa.
Jak odróżnić takie auto od
zwykłej Shelby? Nie powinno to być trudne. Auto ma ogromny airscoop na masce,
pozwalający zmieścić dwa filtry powietrza. Jeśli to wam nie pomoże, na pewno
zobaczycie też szerokie niczym walce opony, które i tak mają problemy z
utrzymaniem w ryzach uwolnionego stada koni liczącego 1200 sztuk. Nie
zapamiętujcie jednak tych szczegółów, ponieważ samochód nie będzie częstym
widokiem na drogach. Powstanie zaledwie 15 sztuk, po pół miliona euro każdy!
Fot. bankoboev.ru |
Fot. carsbase.com |
Fot. buscatuning.com |
Fot. seriouswheels.com |
:D
OdpowiedzUsuń