Mija
właśnie 14 lat, odkąd BMW zaprezentowało pierwszego SUV-a. A właściwie SAV-a,
czyli samochodu sportowo-użytkowego. Obenie na światło dzienne wychodzi jego
trzecia generacja, która podnosi poprzeczkę konkurencji jeszcze wyżej.
Czwartkowy
wieczór stał pod znakiem niebiesko-białej szachownicy, bowiem miał miejsce
przedpremierowy pokaz jednego z najważniejszych modeli bawarskiego producenta – X5. Sam
pokaz był bardzo konkretny. Po krótkim wstępie prowadzącego opuszczono zasłony,
zza których wyjechały dwa egzemplarze flagowych SUV-ów BMW.
Oba auta były wyposażone w 3 litrowe silniki wysokoprężne, których moc została wywindowana z 245 do 258 KM. Co ten przyrost daje? Prędkość maksymalną na poziomie 230 km/h, zaś przekroczenie pierwszych 100 km/h zajmuje niespełna 7 sekund. Świetne osiągi to efekt nie tylko zwiększenia stada koni pod maską, ale też dość znacznej redukcji wagi – samochód z tą jednostką waży nieco ponad 2 tony (wobec 2150 kg poprzednika).
Samo
odchudzanie widać też po karoserii. Ta stała się jeszcze mocniej zarysowana,
choć nadal można doszukać się stylistycznego nawiązania do bardzo udanego
poprzednika. Przede wszystkim rzucają się w oczy okrągłe halogeny, wąski pas
atrapy chłodnicy pod dużymi „nerkami”, czy tylne światła uformowane na kształt
litery „L”. Wewnątrz właściciele nowych X5 poczują się jak u siebie w domu.
Wszystko jest dosłownie tam, gdzie było umiejscowione w poprzedniku, jednak
zostało zdecydowanie ulepszone. Panele radia i klimatyzacji są jeszcze
czytelniejsze, system iDrive został usprawniony, zaś sam ekran odpowiada
wielkością przestrzeni na desce rozdzielczej przed kierownicą. Czytelność
zegarów od lat stoi na najwyższym poziomie.
Jednak
to w pakiecie sportowym M auto otrzymuje stylistycznego pazura – ostrzej zarysowane
zderzaki, gigantyczne końcówki układu wydechowego, czy fantastycznie leżąca w
dłoniach kierownica to elementy, które skutecznie zmieniają charakter
samochodu. Zainteresowani nowym BMW X5 będą musieli przygotować co najmniej 240
tysięcy złotych. Za te pieniądze otrzymają auto wyposażone w 4 cylindrowego
turbodiesla o pojemności 2 litrów. Ci, którzy już się śmieją z nieprzyzwoicie
małej pojemności zaskoczy fakt, iż dostarcza on pod prawą stopę 218 KM, czyli tyle,
ile oferował 3 litrowy motor pierwszej generacji X5. Najważniejszą jego zaletą są
jednak niższe stawki podatkowe, a to nad Wisłą często bardzo ważny argument
przy wyborze samochodu.
Ten samochód będzie zamaskowany do końca listopada. W sumie to ciekawa akcja promocyjna |
Fot. Marcin Koński
Organizator:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz