Redline MotoBlog

Informacje, publicystyka z motoryzacyjnego świata. Bez zbędnych konwenansów.

piątek, 8 listopada 2013

Prekursor



Mija właśnie 14 lat, odkąd BMW zaprezentowało pierwszego SUV-a. A właściwie SAV-a, czyli samochodu sportowo-użytkowego. Obenie na światło dzienne wychodzi jego trzecia generacja, która podnosi poprzeczkę konkurencji jeszcze wyżej.


Czwartkowy wieczór stał pod znakiem niebiesko-białej szachownicy, bowiem miał miejsce przedpremierowy pokaz jednego z najważniejszych modeli bawarskiego producenta – X5. Sam pokaz był bardzo konkretny. Po krótkim wstępie prowadzącego opuszczono zasłony, zza których wyjechały dwa egzemplarze flagowych SUV-ów BMW.

Oba auta były wyposażone w 3 litrowe silniki wysokoprężne, których moc została wywindowana z 245 do 258 KM. Co ten przyrost daje? Prędkość maksymalną na poziomie 230 km/h, zaś przekroczenie pierwszych 100 km/h zajmuje niespełna 7 sekund. Świetne osiągi to efekt nie tylko zwiększenia stada koni pod maską, ale też dość znacznej redukcji wagi – samochód z tą jednostką waży nieco ponad 2 tony (wobec 2150 kg poprzednika).


Samo odchudzanie widać też po karoserii. Ta stała się jeszcze mocniej zarysowana, choć nadal można doszukać się stylistycznego nawiązania do bardzo udanego poprzednika. Przede wszystkim rzucają się w oczy okrągłe halogeny, wąski pas atrapy chłodnicy pod dużymi „nerkami”, czy tylne światła uformowane na kształt litery „L”. Wewnątrz właściciele nowych X5 poczują się jak u siebie w domu. Wszystko jest dosłownie tam, gdzie było umiejscowione w poprzedniku, jednak zostało zdecydowanie ulepszone. Panele radia i klimatyzacji są jeszcze czytelniejsze, system iDrive został usprawniony, zaś sam ekran odpowiada wielkością przestrzeni na desce rozdzielczej przed kierownicą. Czytelność zegarów od lat stoi na najwyższym poziomie.


Jednak to w pakiecie sportowym M auto otrzymuje stylistycznego pazura – ostrzej zarysowane zderzaki, gigantyczne końcówki układu wydechowego, czy fantastycznie leżąca w dłoniach kierownica to elementy, które skutecznie zmieniają charakter samochodu. Zainteresowani nowym BMW X5 będą musieli przygotować co najmniej 240 tysięcy złotych. Za te pieniądze otrzymają auto wyposażone w 4 cylindrowego turbodiesla o pojemności 2 litrów. Ci, którzy już się śmieją z nieprzyzwoicie małej pojemności zaskoczy fakt, iż dostarcza on pod prawą stopę 218 KM, czyli tyle, ile oferował 3 litrowy motor pierwszej generacji X5. Najważniejszą jego zaletą są jednak niższe stawki podatkowe, a to nad Wisłą często bardzo ważny argument przy wyborze samochodu.



Ten samochód będzie zamaskowany do końca listopada.
W sumie to ciekawa akcja promocyjna


































Fot. Marcin Koński

Organizator:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz