Redline MotoBlog

Informacje, publicystyka z motoryzacyjnego świata. Bez zbędnych konwenansów.

piątek, 9 sierpnia 2013

Szybkie i nieznane: Ferrari 348 Elaborazione

Fot. leenoras.narod.ru

Szczerze przyznam, że do niedawna sam nie miałem pojęcia, że istnieje taki samochód. Ferrari 348 Elaborazione został zaprezentowany w 1991 roku podczas salonu genewskiego i był to pierwsze od 17 lat auto z Maranello, którego stylistyką zajęło się Zagato. W porównaniu do zwykłych 348, ten miał zmodyfikowany przedni pas z dodatkowymi światłami, dach z podwójnym wybrzuszeniem (typu Double-Bubble), zastosowano też większe wloty powietrza, nowe felgi OZ, pokrywę silnika ze szklanym okienkiem a także okrągłe tylne światła z tyłu, które zapoczątkowały modę w Ferrari na tego typu oświetlenie.


Auto na pierwszy rzut oka szokuje. I to bardzo. Studio stylistyczne tym samym też pokazuje jak niewiele potrzeba, by całkowicie zmienić wizerunek auta. Z całą pewnością nie przekonam się do przedniego pasa wypełnionego okrągłymi światłami. Sam zderzak przypomina trochę ten, stosowany w późniejszym Lamborghini Diablo. Zdecydowanie najciekawszym elementem jest dach z podwójnym wybrzuszeniem – znak charakterystyczny Zagato. Równie pięknym elementem jest maska z szybką, przez którą możemy podziwiać jednostkę V8. Tył bez kratki wylotu powietrza wymaga nie mniejszego przyzwyczajenia, jak przód.

Pod względem technicznym samochód nie zmienił się ani trochę. Pod maską ciągle jest widlasta ósemka o pojemności 3,4 litra i mocy 300 KM. Samochód osiągał prędkość 275 km/h, a przyspieszenie od 0-100 km/h trwa nieco ponad 5,5 sekundy.

Wszyscy wkoło (wraz z całym zarządem marki) uważali, że 348 to jeden z najgorszych samochodów. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że Elaborazione jest poprawieniem podstawowego modelu, o którym źle się nie wypowiem. Może po prostu dlatego, że przekonałem się jaki jest. Model serwowany przez Zagato był tylko alternatywą dla zawiedzionych pracą Pininfariny. Posiadacze mieli jednak ciężki orzech do zgryzienia, jeśli zdecydowali się na ten samochód. Na konto producenta musiała wpłynąć równowartość dwóch i pół normalnych 348 – to była cena indywidualizmu i nowego stylu.


Fot. alfabb.com
Fot. carstyling.ru
Fot. alfabb.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz